Akt oskarżenia wobec grupy czerpiącej korzyści z prostytucji. „Szefowa” zgarnęła 2,2 mln złotych

Do sądu w Rzeszowie wpłynął akt oskarżenia wobec grupy czerpiącej korzyści z prostytucji. Foto: Pixabay
Do sądu w Rzeszowie wpłynął akt oskarżenia wobec grupy czerpiącej korzyści z prostytucji. Foto: Pixabay
REKLAMA

Prokurator skierował akt oskarżenia do sądu wobec 15. osób wchodzących w skład zorganizowanej grupy przestępczej czerpiącej korzyści z prostytucji. Wśród oskarżonych jest 32-letnia Roksana W., która miała kierować grupą – powiedziała rzeczniczka Prokuratury Krajowej, Ewa Bialik.

Jak przekazała rzeczniczka Prokuratury Krajowej akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Rzeszowie skierował pod koniec marca Podkarpacki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Rzeszowie.

„Prokurator zarzucił Roksanie W. kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą oraz czerpanie korzyści majątkowych z uprawiania prostytucji przez inne osoby. Pozostałym 14 kobietom +zatrudnionym+ przez Roksanę W. w agencjach towarzyskich, prokurator zarzucił branie udziału w grupie przestępczej, mającej na celu popełniania przestępstw przeciwko wolności seksualnej i obyczajności, a polegających na odpłatnym świadczeniu usług seksualnych oraz czerpaniu z tego procederu korzyści majątkowych poprzez organizowanie, nadzorowanie i prowadzenie tzw. stacjonarnych i objazdowych agencji towarzyskich” – poinformowała prokurator Bialik.

REKLAMA

Prostytutki i telefonistki

Według ustaleń śledczych, agencje towarzyskie prowadzone przez Roksanę W. działały od drugiej połowy 2013 roku we Wrocławiu w postaci tzw. domówek – mieszkaniówek.
„Oskarżona w wynajmowanych przez siebie mieszkaniach zatrudniła kilka kobiet, które świadczyły w nich odpłatne usługi seksualne” – podała rzeczniczka PK.

„Kobiety do pracy w agencjach werbowano za pośrednictwem internetowego portalu erotycznego. Portal służył również do pozyskiwania potencjalnych klientów” – wskazała.

Dodała, że oskarżone kobiety miały – jak ustalili prokuratorzy – pobierać od prostytuujących się kobiet pieniądze w jednorazowej kwocie nie mniejszej niż 75 złotych i nie większej niż 250 złotych.

„Kwoty te stanowiły połowę należności uzyskanych od jednego klienta, w zamian za świadczenie usługi seksualnej” – podkreśliła.

Rzeczniczka PK wskazała również, że według ustaleń prokuratury, z początkiem 2016 roku Roksana W. nadała działalności zorganizowany charakter i stworzyła strukturę zatrudnienia.

„W agencjach towarzyskich oprócz kobiet prostytuujących się (w toku śledztwa ustalono, że było ich 97 – Polki i Ukrainki) pracowały także kobiety, określane jako telefonistki. Do ich obowiązków należało odbieranie telefonów od klientów, udzielanie im informacji o miejscu, w jakim świadczona będzie usługa seksualna, a także rozliczanie utargu z danego dnia i przekazywanie Roksanie W. pieniędzy w należnej jej części. Środki pieniężne dla kierującej grupą przestępczą przekazywały również tzw. liderki, tj. wskazane przez nią, zaufane i najdłużej pracujące prostytutki” – wyjawiła.

Cena usługi – od 120 do 500 zł

Jak ustalili śledczy, w prowadzonych przez Roksanę W. agencjach towarzyskich we Wrocławiu oraz innych miastach w Polsce (w tym w Rzeszowie, Tarnowie, Lublinie, Białymstoku, Bielsku-Białej, Bydgoszczy, Toruniu, Lesznie, Koninie czy Kaliszu) cena za wyświadczenie jednej usługi seksualnej wahała się od 120 do nawet 500 złotych.

„Każda z zatrudnianych w taki sposób kobiet połowę kwoty uzyskanej z prostytucji przekazywała Roksanie W.” – podkreśliła.

„W toku śledztwa prokurator ustalił, że Roksana W. w okresie od 2013 roku do stycznia 2019 roku, w ramach zarządzanych przez siebie stacjonarnych i wyjazdowych agencji towarzyskich, z prostytucji innych osób osiągnęła korzyść majątkową nie mniejszą niż 2,2 miliona złotych” – dodała prokurator.

Roksanie W. za zarzucane w akcie oskarżenia czyny grozi do 10 lat więzienia. Natomiast pozostałym 14 kobietom do 5 lat więzienia.

PAP

REKLAMA