Pojawiają się doniesienia o tym, iż policja wlepia mandaty za spacery czy jazdę na rowerze. Nielegalne mają być też wyjścia do lasu. Odmienne zdanie ma w tej sprawie Rzecznik Praw Obywatelskich, a nawet sami rządzący nie są pewni, jak to z tymi zakazami jest.
Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich, podważa legalność zakazu wstępu do lasu i rzekomego jego wydania. – Zarówno sam zakaz wstępu do lasu, jak i sposób jego wydania nie ma podstaw prawnych; żadna ustawa nie zakazuje wstępu do lasów z powodu chorób ludzkich – uważa.
RPO zauważył, że zgodnie z prawem jedyną podstawą wprowadzenia okresowego zakazu wstępu do lasu mogą być przypadki wymienione w ustawie o lasach. Chodzi o wystąpienia zniszczenia albo znacznego uszkodzenia drzewostanów lub degradacja runa leśnego, wystąpienie dużego zagrożenia pożarowego oraz wykonywanie zabiegów gospodarczych związanych z hodowlą, ochroną lasu lub pozyskaniem drewna.
– Ani przepisy ustawy o lasach, ani przepisy ustawy o ochronie przyrody nie przewidują możliwości zakazania wstępu do lasu i parku narodowego z powodu epidemii choroby ludzkie – podkreślił.
Informacje na stronie gov.pl
Na rządowej stronie z informacjami na temat koronawirusa także nie widzimy wyraźnego zakazu, a jest jedynie rekomendacja dotycząca tego, aby unikać miejsc gdzie gromadzą się ludzie, a takim mogą być lasy. Pytanie co w przypadku, kiedy w lesie nie gromadzą się inni ludzie.
– Należy unikać miejsc, gdzie gromadzą się ludzie i nie narażać się na ryzyko zachorowania. Ostatnie doświadczenia pokazują, że lasy to niestety miejsca, w których dochodzi do gromadzenia się wielu osób, a tym samym zwiększenia szans na zakażenie – czytamy.
Podobne wątpliwości dotyczą spacerów. Wg rządowej propagandy nie można się na nie udawać, w praktyce jednak na stronach rządowych pojawiają się zalecenia, aby aktywność ograniczyć do minimum. Jedyny jasny nakaz dotyczy zachowania 2 metrów odstępu.
– Aktywność na zewnątrz powinna być ograniczona do minimum. Traktujmy możliwość wyjścia na zewnątrz jako niezbędny środek higieny. Wychodźmy się przewietrzyć wtedy, gdy naprawdę tego potrzebujemy – czytamy na rządowej stronie.
Polska strategia walki z koronawirusem i rekomendacje dotyczące aktywności fizycznej zmieniają się jak w kalejdoskopie. W tym czasie w Czechach przyjęto dokładnie odwrotną strategię, w ramach której wręcz zachęca się ludzi do aktywności w terenie.
W Czechach odwrotnie niż u nas – lokalne samorządy wyganiają ludzi do lasu i na łono natury😀 pic.twitter.com/Ubw99FyRhu
— Jan K. (@yyaann17) April 4, 2020