
Senator Bernie Sanders ogłosił wycofanie się z kampanii prezydenckiej. Oznacza to, że nie będzie ubiegał się o nominację Demokratów i nie zostanie ich kandydatem.
Na placu boju pozostał więc były wiceprezydent za kadencji Baracka Huseeina Obamy – Joe Biden. Na początku wyścigu o nominację Demokratów ubiegało się ponad 20 kandydatów. Teraz jedyny jaki pozostał, to Biden przedstawiciel partyjnego establishmentu, waszyngtońskich lobbistów i mediów.
Sanders, senator z Vermont reprezentował skrajnie lewicowe skrzydło Demokratów. Sam do partii nie należał, pozostawał senatorem niezależnym, ale w praktyce całkowicie popierał Demokratów i z nimi głosował.
Sanders jest socjalistą, marksistą i zyskał duże poparcie zwłaszcza wśród młodych – studentów i świeżych absolwentów amerykańskich uczelni. Ponad połowa amerykańskich studentów chciałaby zaprowadzenia socjalizmu w stylu marksistowskim
Kampania prezydencka jest od kilku tygodni zawieszona. Sanders po prawyborach w kilkunastu już stanach miał około 300 delegatów mniej, niż Joe Biden i coraz mniejsze szanse, że na Krajowej Konwencji Demokratów, która ma odbyć się w sierpniu pozyska większość głosów potrzebnych do uzyskania nominacji.
Sanders zapowiedział, że będzie wspierał Joe Bidena.