Nawet w TVN24 sugerują Kidawie, że powinna się wycofać. „Miałam świetnie wymyślona kampanię ale…”

Małgorzata Kidawa-Błońska w formie! Kolejna wpadka. Foto: print screen z YouTube/ Elżbieta Subocz
Małgorzata Kidawa-Błońska. Foto: print screen z YouTube/ Elżbieta Subocz
REKLAMA

Małgorzata Kidawa-Błońska jest kandydatką PO-KO na prezydenta RP. Jej dotychczasowa kampania obfituje w liczne wpadki, przez komentatorzy nie dają jej dużych szans na wygraną. Dziennikarz TVN24 zapytał kandydatkę wprost o to, czy się w końcu wycofa.

– A czy myślała pani choć przez chwilę, czy tak ze względów osobistych, czy może ze względu na tę sytuację wyjątkową, czy nadzwyczajną, żeby się z wyborów wycofać – pytał kandydatkę Kidawę-Błońską Grzegorz Kajdanowicz z TVN24.

– A czy pan o to pyta wszystkich innych kandydatów? […] – odpowiedziała pytaniem na pytanie polityk.

REKLAMA

– Zapewne zapytałbym kandydatów, ale żaden z nich nie powiedział, że zawiesza kampanię i nie wezwał do bojkotu wyborów – zripostował dziennikarz.

Rzeczywiście – Kidawa wezwała do bojkotu i mówiła o zawieszeniu kampanii, ale nie wycofała swojej kandydatury. W zasadzie trudno powiedzieć na czym polega jej zawieszenie i bojkot, ponieważ nie robi nic innego niż reszta kandydatów.

– Miałam świetnie wymyślony pomysł na kampanię, niestety, przyszła pandemia i trzeba to było wszystko zweryfikować… – zaczęła tłumaczyć się polityk z PO.

Dalej dziennikarz przypominał kandydatce, że miała zawiesić kampanię, a ta z kolei upierała się, że zawiesiła. Kajdanowicz jednak bardzo szybko zdemaskował kłamstwo posłanki.

– Pani mówi, że nie, to zacytuję panią, pani mówiła: zawieszam całkowicie swoją kampanię, będę zajmowała się tylko tym, co dotąd, czyli będę realizowała zadania jakie stoją przede mną jako posłem. Czyli jednak pani tę kampanię zawiesiła. Ja panią zaprosiłem w charakterze kandydatki do urzędu prezydenta, no nie w charakterze udzielania informacji publicznej. Czyli prowadzi pani kampanię, to jak ona wygląda dziś?

Kidawa-Błońska upierała się jednak przy swoim. Polityk plątała się jednak w swoich odpowiedziach tak, jakby nie spodziewała się, że w TVN-ie znajdzie się ktoś, kto krzyknie, że „król jest nagi”.

– Nie właśnie nie wygląda bo nie mogę jej prowadzić… – mówiła dalej kandydatka.

Ten wywiad raczej nie przysporzy Kidawie-Błońskiej głosów. Najwyraźniej nawet środowisko, które, można by sądzić, powinno z nią sympatyzować, nie wierzy w jej zwycięstwo.

Źródło: TVN24

REKLAMA