Szokujące! Co 5 studentka przyznaje, że ma sponsora! “Studiują psychologię, filozofię, kierunki artystyczne…”

REKLAMA

Robią to w zamian za mieszkanie, wizyty w restauracjach czy drogie gadżety. Polskie studentki coraz częściej decydują się na sponsoring. Łatwy zarobek i szybkie wejście na wysoki poziom życia, to ogromna zachęta.

Marta ma 23 lata. Szuka mecenasa. Na portalu dla studentek i studentów ma już nawet konto premium. Podaje wzrost, mówi, że jest ambitna. Hobby: czytanie, gotowanie, malowanie, podróże, rysunek i sport. Sylwetka: XS. Kwota? 900 złotych za dzień spędzony razem. Miesiąc u jej boku to 10 tys. złotych mniej na koncie sponsora – czytamy w jednym z artykułów na Wirtualnej Polsce.

Wydawać by się mogło, że takie rzeczy to tylko wymysły dziennikarzy, którzy w czasie kwarantanny nie mają o czym pisać. Niestety, wspomnianą sytuację potwierdzają również naukowcy.

REKLAMA

Dla tych dziewczyn najważniejsze jest utrzymanie ich zajęcia w tajemnicy. Dlatego nie wiemy dokładnie, ile ich jest.Studiują psychologię, filologię, architekturę, prawo kanoniczne, kierunki artystyczne. Przeważają dziewczyny z dużych miast, jedna szósta badanych pochodzi ze wsi – mówi prof. Elżbieta Michałowska.

Jednocześnie, wspomniane kobiety mają w sobie pełne przekonanie, iż nie można ich nazywać ekskluzywnymi prostytutkami. Same określają siebie jako “przyjaciółki”, “kochanki”, “koleżanki”.

Jak podkreśla profesor Michałowska, dokładnych liczb nie można podać, jednak w najbliższej nam historii odnaleźć można badania, które wskazują, że to rodzaju “działalności” podjęła się co 5 studentka w kraju.

REKLAMA