80. rocznica zbrodni katyńskiej. Przygnębiająca relacja świadka, który odkrył doły śmierci

Ekshumacja ciał polskich oficerów w lesie katyńskim Źródło: Wikipedia
Ekshumacja ciał polskich oficerów w lesie katyńskim Źródło: Wikipedia
REKLAMA

„Chłopaki wzięli łopaty, wykopali dół i dokopali się do guzików, do mundurów. Na miejscu tym postawili krzyż” – opowiada Henryk Troszczyński, świadek odkrycia mogił katyńskich. Instytut Pileckiego zachęca do zapoznania się z tą i innymi relacjami dotyczącymi zbrodni katyńskiej.

„W tym roku przypada 80-lecie tej strasznej zbrodni, której realizacja zaczęła się 3 kwietnia 1940 roku i trwała do lipca 1941 roku, pochłaniając, zgodnie z danymi KGB z 1959 roku, około 22 tys. ofiar” – przypomniał dr Jerzy Rohoziński z Instytutu Pileckiego.

Instytut w związku z rocznicą sowieckiego ludobójstwa przygotował serię nagrań i relacji na ten temat, m.in. w ramach projektów „Świadkowie Epoki” oraz „Zapisy terroru”.

REKLAMA

Spośród wielu propozycji Instytut zachęca do zapoznania się ze wspomnieniami Henryka Troszczyńskiego – świadka odkrycia dołów śmierci w Lesie Katyńskim. Jako młody chłopak jesienią 1942 r. – już jako zaprzysiężony żołnierz Armii Krajowej – został wywieziony z Warszawy na roboty do Smoleńska, a później do Katynia. Polscy robotnicy przymusowi trafiali do katyńskiego lasu, gdzie budowali baraki dla żołnierzy wracających z frontu wschodniego.

Miejscowy chłopiec, który podglądał

„Byłem przy odkryciu pierwszego grobu. Dołów śmierci było osiem, z których wydobyto 4321 ofiar mordu. Pośród nich była jedna kobieta – porucznik Janina Lewandowska (była pilotem i jedyną kobietą zamordowaną w Katyniu – red.). Leżała, wydobyta z dołu, na ziemi, a obok niej leżał chłopiec… w granatowym garniturku, w krótkich spodenkach. (…) To był miejscowy chłopiec, który podglądał. Zastrzelili go, żeby nie było świadków” – opowiada Troszczyński, z którego relacją można zapoznać się kanale Instytutu Pileckiego na YouTube.

Po wojnie Henryk Troszczyński opowiedział o odkryciu tylko żonie. Dopiero w 1991 r., gdy premier Tadeusz Mazowiecki zawarł porozumienie z kanclerzem Helmutem Kohlem w sprawie odszkodowań dla polskich robotników przymusowych, przedstawił tę historię w Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie.

Świadkowie Epoki

„Świadkowie Epoki” to – jak podkreśla Instytut Pileckiego – wielkie archiwum filmowe historii mówionej. Badacze zgromadzili tam ponad 1200 relacji i świadectw osób, które doświadczyły niszczącej siły totalitaryzmów niemieckiego i sowieckiego, a także powojennego systemu komunistycznego.

„W naszych materiałach filmowych znajduje się sporo relacji, które dotyczą zbrodni katyńskiej. Są to z reguły relacje dzieci żołnierzy zamordowanych w Katyniu. To bardzo wzruszające opowieści i myślę, że one zapadają w nasze umysły i w nasze serca” – zaznaczył Grzegorz Czerniak z Instytutu Pileckiego.

Poza projektem „Świadkowie Epoki” Instytut Pileckiego poinformował również o 112 relacjach pochodzących z kolekcji Jędrzeja Tucholskiego, pochodzących ze zbiorów Muzeum Katyńskiego. Instytut, który opublikował je na portalu ZapisyTerroru.pl, zwrócił uwagę, że materiały te zostały opracowane jednocześnie w języku polskim i angielskim, by ułatwić do nich dostęp badaczom z całego świata.

Instytut Pileckiego przypomniał, że Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej przypada 13 kwietnia, ponieważ tego dnia w 1943 r. świat dowiedział się o zbrodni katyńskiej, a 47 lat później – w 1990 r. – Związek Sowiecki przyznał się do jej popełnienia.

Kłamstwo katyńskie

„13 kwietnia 1943 r. Radio Berlin podało oficjalny komunikat o odnalezieniu w Lesie Katyńskim ciał ok. 10 tys. pomordowanych przez NKWD polskich oficerów. Niemcy przystąpili do nagłaśnianych propagandowo ekshumacji z udziałem międzynarodowych komisji” – przypomniał Rohoziński, dodając, że Sowieci wypierając się zbrodni i przypisując ją Niemcom dali początek tzw. kłamstwu katyńskiemu, które na długie lata były oficjalną wersją mordu w krajach bloku komunistycznego.

„W styczniu 1944 roku swój raport opublikowała tzw. Komisja Burdenki i ta kłamliwa wersja obowiązywała po tej stronie 'żelaznej kurtyny’, także w PRL, przez prawie półwiecze. Dopiero 13 kwietnia 1990 roku władze ZSRR oficjalnie przyznały, że 'była to jedna z cięższych zbrodni stalinizmu'” – dodał badacz.

Do zbrodni katyńskiej, w wyniku której zamordowano ok. 22 tys. polskich obywateli, m.in. oficerów Wojska Polskiego, policjantów i osób cywilnych należących do elity II Rzeczypospolitej, doszło wiosną 1940 r.

Z polecenia najwyższych władz Związku Sowieckiego, z Józefem Stalinem na czele, masowych zabójstw w Lesie Katyńskim, w Kalininie (obecnie Twer), Charkowie, a także w innych miejscach m.in. na terytorium dzisiejszej Białorusi, dokonali funkcjonariusze NKWD.

Przez wiele lat władze sowieckiej Rosji wypierały się odpowiedzialności za mord, obarczając nią III Rzeszę Niemiecką.

Źródło: PAP

REKLAMA