Antoni Macierewicz twierdzi, że raport nt katastrofy smoleńskiej jest gotowy. Mimo to przesuwa publikację w czasie

Antoni Macierewicz. Foto: PAP/podkomisja smoleńska
Antoni Macierewicz. Foto: PAP
REKLAMA

Już jutro 10. rocznica katastrofy smoleńskiej. Antoni Macierewicz na antenie Polskiego Radia 24 stwierdził, że raport jego komisji jest już gotowy. Polityk nie opublikuje go jednak „ze względu na Wielki Tydzień”.

– Raport jest gotowy. Ale myślę, że w tych warunkach będzie musiała być przesunięta jego publikacja przynajmniej o kilka dni. Tak, by nie wchodzić w termin Wielkiego Tygodnia – powiedział Antoni Macierewicz w rozmowie w PR24.

„To nie był wypadek”

Prace komisji Macierewicza były wysoce kontrowersyjne. 4 lata prowadzenia śledztwa pochłonęły miliony złotych z polskiego budżetu. Przez długi czas członkowie komisji unikali odpowiedzi na pytania o koszty, jakie ponosił budżet państwa. Wiadomo, że w samym 2016 r. podkomisja wydała łącznie ok. 1,5 mln zł. W ciągu dwóch pierwszych lat kwota urosła do 5 milionów 900 tysięcy złotych.

REKLAMA

W czasie prac pojawiały się coraz to nowe teorie. Najsłynniejsza, autorstwa Wacława Berczyńskiego, mówi o bombie termobarycznej, która miała rozerwać samolot. Twierdził on również, że Tupolew mógł lecieć dalej tylko z jednym skrzydłem, a uderzenie w ziemie nie powinno być groźne dla pasażerów.

W raporcie technicznym członkowie komisji przekonywali, że wina leży po stronie Rosjan. Sugerowano, że coś mogło się stać z samolotem podczas remontu jaki przechodził w Rosji.

Teraz, po 4 latach, Antoni Macierewicz wciąż upiera się, że katastrofa nie była wypadkiem.

– 10 kwietnia 2010 roku poległa cała polska elita, ludzie bez których nie wyobrażaliśmy sobie życia politycznego i społecznego. Trudno też było sobie wyobrazić, że przyczyną tragedii nie był wypadek, ale to co naprawdę miało miejsce, czyli eksplozja samolotu w powietrzu – mówi.

Prokuratura nie jest zainteresowana raportem

Prokuratura nie ma raportu komisji Antoniego Macierewicza – dowiedział się nieoficjalnie tvn24.pl.

– Nie otrzymaliśmy tego dokumentu. Nie jesteśmy także nim specjalnie zainteresowani – mówi TVN-owi informator.

– Nie wiem, co będzie, jeśli nasze ustalenia będą inne niż podkomisji. A stanie się tak na pewno – dodaje.

PiS chce odwrócić uwagę od kryzysu?

Dlaczego raport Macierewicza wychodzi dopiero teraz? Najprawdopodobniej z tego samego powodu z którego rząd odmraża projekty ustaw o aborcji. Na zaostrzenie prawa i zakaz aborcji eugenicznej zapewne znów nie ma co liczyć. PiS rusza te projekty zawsze wtedy, kiedy trzeba czymś odwrócić uwagę gawiedzi.

Teraz zbliżamy się do potężnego kryzysu jakiego nie widzieliśmy od dawna. Najwyraźniej rząd potrzebuje większej ilości tematów zastępczy i stąd wraca raport kontrowersyjnej komisji.

Źródło: WP, TVN24, PR24

REKLAMA