Władimir Putin nie będzie zajmował się koronawirusem. Ewentualną porażkę zrzuci na władze regionów

Władimir Putin ostrzega: "Zamkniemy ohydne usta tym, którzy próbują przeinaczyć historię". Foto: print screen z YouTube/CBS News
Władimir Putin Foto: print screen z YouTube/CBS News
REKLAMA

Ani Władimir Putin, ani rząd Rosji nie będą zajmować się epidemią koronawirusa. Prezydent Rosji postanowił, że decyzje ws. walki z chińskim wirusem podejmować będą gubernatorzy obwodów i przywódcy republik.

Epidemia jest zbyt nieprzewidywalna, by Władimir Putin zechciał się nią zająć. Koronawirus wciąż nie jest do końca zbadany i istnieje wiele teorii na temat tego, jak z nim walczyć. To nie jest sytuacja komfortowa dla rosyjskiego przywódcy. Jeśli teraz prezydent wybrałby złą metodę walki z epidemią, to mógłby stracić wysokie społeczne poparcie.

Putin zrzucił więc odpowiedzialność za zwalczanie koronawirusa na regiony. Jest to stara rosyjska zasada „dobry car, źli bojarzy”.

REKLAMA

Jeśli któryś z regionalnych władyków będzie radził sobie gorzej, to prezydent będzie mógł go skrytykować, a może nawet ukarać.

Parafrazując Janusza Korwina-Mikkego – „imię Putina pozostanie nieskalane”. Zdawać by się mogło, że rosyjski prezydent podejmował już większe ryzyka, jednak sytuacja w Europie tłumaczy skąd jego decyzja.

Wystarczy spojrzeć na Włochy, które w dobie epidemii straciły resztki zaufania do Unii Europejskiej. Federacja Rosyjska, tak jak UE, jest tworem niejednolitym. Na to, co nazywamy „Rosją”, składa się wiele republik, autonomii, krajów… Gdyby lokalsi i autochtoni zauważyli, że rząd w Moskwie nie potrafi ich uchronić przed epidemią, to przestaliby tenże rząd popierać. A tak będą mogli co najwyżej ponarzekać na nieudolność swoich własnych władz.

Oczywiście, istnieje ryzyko, że mieszkańcy regionów poczują się opuszczeni przez rząd centralny. Można jednak śmiało założyć, że rosyjski lewiatan bardzo szybko zacznie przypisywać sobie zasługi tych rządów lokalnych, które zaczną odnosić sukcesy. Tym zaś, którzy poniosą porażkę, będzie często przypominał o środkach jakie dostali od rządu na walkę z epidemią.

Źródło: wpolityce.pl, nczas.com

REKLAMA