Jak środowisko LGTB obchodzi Wielkanoc?

Obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
Obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
REKLAMA

Najwyraźniej akcja „wywoływania” się nawzajem na wirtualne parady środowisku LGTB trochę się znudziła. W końcu każdy „łańcuszek” i „maszerowanie” ma swój koniec, a to środowisko, choć hałaśliwe, jest ograniczone (także ilościowo). Pewnie dlatego jego przedstawiciele zabrali się za komentowanie religii i tradycyjnych obyczajów Polaków.

Znany „działacz” homoseksualny Bart Staszewski komentuje religijne zachowania Polaków (tekst oryg.):

„Tymczasem w Sopocie, na Monciaku zaprezentowano Jezusa Koronowirusowego. Wierni zachęceni przytulają się do Jezusa licząc na bezpośredni kontakt s bóstwem. Przychodzą tez rodziny. Jezus zagości w ich płuckach. #koronawirus” – cieszy się tęczowy pajac.

REKLAMA

Jakieś życzenia? Raczej nie, kontekst świąt katolickich jest dla tej grupy wyjątkowo niemiły. Odrzuca ich rodzinność, modlitwy, obyczaje, tradycje… Środowisko to stara się niemal zawsze święta po prostu przeczekać.

Na stronach związanych z LGTB sporo jest za to o „nieskładaniu parasolek”. Chodzi o leżący w Sejmie projekt zakazu aborcji eugenicznej. W okresie Wielkanocy może te parasolki przydadzą się im chociaż w „lany poniedziałek”?

LGTB udaje też zaangażowanie religijne. Mają przecież swój własny „kościół”. Były ksiądz, Charamsa, który siedzi teraz w Barcelonie, rzeczywiście wspomina o religii, chociaż w dość dziwnym kontekście „wirtualnych parad”:

„Przyjmuję nominację od @KPH_official. #Maszerujemy aby religia i jej polityka zaprzestały gwałcenia praw człowieka osób #LGBTIQ”. Najciekawsze jest, że podpisuje się jako… „ks. Krzysztof Charamsa”.

Jest jeszcze „tęczowy biskup” Szymon Niemiec. Ten nawet odprawiał sobie „liturgię domową”. Ma „36 wyświetleń”, łącznie z niżej podpisanym, który obejrzał to z obowiązku.

REKLAMA