Podpalili łąki i schowali się przed policją w krzakach. Dostaną kary za nieuzasadnione przemieszczanie się

Zapalniczka. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: Pixabay
Zapalniczka. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: Pixabay
REKLAMA

Policja złapała podpalaczy z Brześcia. Teraz czeka ich podwójna kara.

Policja otrzymała informacje o podpalaniu trawy i krzewów w Brześciu. Do procederu miało dochodzić na nieużytkach rolnych.

Na miejscu okazało się, że podpalaczami są dwaj mężczyźni. Ci na widok policji zaczęli uciekać i chować się w krzakach.

REKLAMA

Za podpalaczami ruszyli policjanci, którzy wezwali wsparcie i przez kilka minut ganiali mężczyzn po zaroślach. Gdy w końcu udało się ich złapać, okazało się, że mężczyźni są kompletnie pijani.

– Podpalaczami okazali się dwaj mężczyźni w wieku 21 i 22 lat. Obaj byli pod znacznym wpływem alkoholu, blisko 2,5 promila – informuje Damian Stefaniec z komendy powiatowej policji w Pińczowie.

U jednego z nich znaleziono zapalniczkę, którą najpewniej podpalali roślinność. Do ugaszenia pożaru policja musiała wezwać strażaków.

Teraz pijanych podpalaczy czeka niemała kara. Mężczyźni bowiem nie tylko nielegalnie wypalali roślinność, ale również dopuścili się nieuzasadnionego przemieszczania w trakcie pandemii koronawirusa.

Za ten drugi czyn pijakom-piromanom grozi nawet 5 tys. złotych kary.

Źródło: GW / Niezależna

REKLAMA