Koronawirus uderzył w złodziei. Włamywacze i kieszonkowcy są bezrobotni

Włamywacz
Foto: Pixabay
REKLAMA

Pandemia koronawirusa uderzyła w kieszonkowców i włamywaczy. Przestępczość w Niemczech rekordowo jest rekordowo niska.

Po biurach podróży, zakładach fryzjerskich i kosmetycznych, prasie czy kinach nową ofiarą epidemii koronawirusa stali się złodzieje. Jak podaje „Deutsche Welle” w Niemczech przestępczość w czasie epidemii drastycznie się zmniejszyła.

To efekt tego, że dworce, autobusy czy tramwaje świecą pustkami, a ludzie na ulicach i w sklepach zachowują odstępy. Również włamywacze mają trudniej, bo ludzie przebywają całymi dniami w domach.

REKLAMA

Ministerstwo spraw wewnętrznych Nadrenii Północnej-Westfalii, landu o największej liczbie ludności zaludnienia, przekazało dziennikarzom swoje statystyki. Okazuje się, że porównując dane z okresu 1 marca – 5 kwietnia 2020 z analogicznym okresem roku 2019 liczba włamań spadła o jedną trzecią, a kradzieży kieszonkowych o prawie połowę.

Podobną sytuacje odnotowują inne kraje związkowe. Co więcej, spadła też liczba pobić.

– Krajowy Urząd Kryminalny Dolnej Saksonii porównał dane z 14. tygodnia roku 2019 i 2020. Od 30 marca do 5 kwietnia br. obowiązywały już ograniczenia w kontaktach. Efekt: przestępstwa polegające na uszkodzeniu ciała spadły o ponad 45 proc., włamania o ponad 50 proc., a kradzieże kieszonkowe o ponad 95 proc. – wskazuje „Deutsche Welle”.

Były dyrektor Instytutu Badań Kryminalistycznych Dolnej Saksonii Christian Pfeiffer wskazał, że spadek przestępczości czeka też sektor narkotykowy. Handel narkotykami odbywa się bowiem zwykle w miejscach publicznych, a te świecą pustkami.

Pfeiffer ocenił, że spadnie też przemoc pod wpływem alkoholu. A to z kolei efekt zamkniętych knajp, barów i dyskotek.

Niemcy oceniają jednak, że równolegle do spadku przestępczości „manualnej” wzrośnie ta w sieci. A mianowicie kwitnie np. handel „antyepidemiologicznymi” produktami, przestępcy wyciągają nasze dany podczas zakupów online.

Źródło: Deutsche Welle

REKLAMA