
W Demokratycznej Republice Konga wprowadzono stan wyjątkowy w związku z pandemią koronawirusa. Tymczasem Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) informuje, że w kraju zmarła druga osoba zakażona wirusem eboli.
Jeszcze kilka lat temu to ebola była wirusem, na temat którego codziennie rozpisywano się w mediach. Dziś w dobie pandemii koronawirusa mało kto o tym pamięta.
Ebola jednak znów daje o sobie znać. W Kongo tylko w ostatnich dniach zmarły dwie osoby zakażone wirusem eboli. Jedna z nich to 11-letnia dziewczynka.
W Demokratycznej Republice Konga trwają obecnie zmagania z kilkoma epidemiami jednocześnie. Epidemia eboli została ogłoszona 1 sierpnia 2018 roku i od tamtej pory z powodu wirusa zmarło 6 tys. osób.
To jednak nie koniec kongijskich kłopotów. W listopadzie 2019 roku, na miesiąc przed początkiem epidemii koronawirusa WHO opisywała rozprzestrzenianie się odry w Kongo jako największą i najszybciej rozwijającą się epidemię na świecie.
Na domiar złego w kraju brakuje personelu medycznego. W zeszłym roku WHO i UNICEF wycofały z DRK część swoich medyków w obawia przed atakami dżihadystów z ugrupowania „Sojusz Sił Demokratycznych”.
Źródło: PAP, nczas.com