
Jeśli koronawirusa potraktować jako „znak”, to nie trzeba zapominać, że pierwszym takim „znakiem” może być pożar Notre-Dame. Francuzi raczej nie są wyznawcami teorii spiskowych. 15 kwietnia mija jednak pierwsza rocznica pożaru Notre-Dame de Paris i z tej okazji IFOP Francja przeprowadził ciekawy sondaż.
Według Ifop, w teorię spiskową, a przynajmniej, w to, że ten dramat nie był przypadkiem, wierzy więcej, niż jeden na trzech Francuzów. W sumie taką tezę podziela 36% ankietowanych.
7% ankietowanych uważa, że było to celowe podpalenie, a rząd stara się ukryć prawdę. 29% ankietowanych jest bardziej umiarkowanych, ale uważa, że istnieją tu „strefy szarości”, które nigdy nie zostaną wyjaśnione. Osoby te nie mają pewności, że pożar mógł być przypadkiem. Tylko niewielka większość, bo 54% Francuzów wierzy w tezę „wypadku”.
Co ciekawe, oficjalną wersję o przypadku podzielają głównie… seniorzy. Dotyczy to 61% osób w wieku powyżej 65 lat. Z taką tezą zgadza się już tylko 45% osób poniżej 35 roku życia.
Wśród ankietowanych katolików, niezależnie od tego, czy praktykują czy nie, odsetek ten jest podobny do średniej krajowej. Tezę wypadku i przypadku podziela 52-53%.
"Jezus stanął przed nimi, mówiąc: «Witajcie!» One podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: «Nie bójcie się! Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech udadzą się do Galilei, tam Mnie zobaczą»" Mt 28#twitthomilia
[Biblia Pauperum z Notre Dame] pic.twitter.com/5Td6pekeUz— ks. Marek Lis ن (@ksMarekLis) April 13, 2020
Źródło: Valeurs Actuelles