
Miasto Nowy Jork zatrudniło robotników, żeby pochowali zmarłych z powodu koronawirusa w masowych grobach na Hart Island. USA zmagają się rekordowymi liczbami zgonów.
Nowy Jork wynajął robotników kontraktowych, żeby uporać się z pochówkiem zmarłych z powodu kornawirusa. Dobowa śmiertelność przez kilka dni biła bowiem kolejne rekordy.
Od XIXw. na Hart Island chowano nowojorczyków, których tożsamości nie udało się ustalić lub których rodziny nie były w stanie zorganizować pogrzebu. Teraz wyspa stanie się także miejscem spoczynku ofiar epidemii.
Zazwyczaj każdego tygodnia nisko opłacani więźniowie pracujący na wyspie chowali tam około 25 osób. Hart Island leży na wschodnich obrzeżach Bronxu i można się tam dostać tylko łodzią.
W marcu jednak liczba chowanych tam zmarłych zaczęła gwałtowanie rosnąć, gdy Nowy Jork stał się amerykańskim centrum epidemii koronawirusa. Teraz codziennie trafia tam około 24 ciał. Pochówki odbywają się przez pięć dni w tygodniu.
Zmarłych umieszcza się w specjalnych workach na ciała, a następnie w sosnowych trumnach. Na każdej z nich dużymi literami jest wypisane imię i nazwisko zmarłego. Na wyspę transportowane są specjalną barką z chłodnią. Trumny trafiają do długich wąskich rowów, wykopanych przez koparki.
Nowy Jork dodaje kolejne 777 zgonów i otwiera masowy grób na Hart Island, obok Bronxu…
Miasto przekroczyło 700 ofiar śmiertelnych czwarty dzień z rzędu i zaczęło wykorzystywać masowe groby na Wyspie Hart, aby pochować zmarłych po których nie zgłosiła się rodzina.#zostańwdomu pic.twitter.com/2F5KgudIlh— Gdańska Loża SZYDERCÓW (@GdanskaLoza) April 10, 2020
Z powodów bezpieczeństwa i zasady dystansu społecznego więźniowie nie pracują przy pochówkach podczas epidemii.
Jak podkreślała rzecznik Office of Chief Medical Examiner (OCME) Aja Worthy-Davis, ustalenie indywidualnych przyczyn zgonu z akt nowojorskiego urzędu zajmie trochę czasu. Jednak nie wykluczone, że niektóre z ostatnich pochówków zawierają też ciała zmarłych z powodu koronawirusa.
Dodała również, że wyspa może być wykorzystana jako tymczasowe miejsce pochówku, jeśli liczba zgonów przekroczy możliwości OCME. Zapewniała jednak, że do tej pory tak się jeszcze nie stało.
Nowojorski urząd medycyny sądowej jest w stanie przechować około 800-900 ciał w swoich budynkach. Ponadto dysponuje 4 tys. miejsc w ciężarówkach z chłodniami, które może wysłać do szpitali. Placówki te zazwyczaj mają bowiem tylko małe kostnice.
Źródło: reuters.com