
Francuski lotniskowiec Charles de Gaulle przerwał misję i wrócił do portu w Tulonie. Powodem było zachorowanie na jego pokładzie 50 marynarzy. Po testach okazało się, że zarażonych było w sumie 668 członków załogi.
Załogę poddano kwarantannie i testom. Wyniki badań mocno wszystkich zaskoczyły. Jedna trzecia marynarzy miała pozytywne wyniki testów. Komunikat prasowy Ministerstwa Obrony potwierdził, że liczba członków załogi zarażonych przez koronawirusa jest znacznie większa niż zakładano.
W sumie przetestowano 1776 marynarzy z 1900. Załoga „Charles de Gaulle’a” to 1700 osób, a 200 marynarzy pływa na okrętach towarzyszących. Wyniki około 30% testów nie były jeszcze znane, więc liczba zakażeń może być nawet większa..
Armia bada w jaki sposób doszło do zarażenia załogi i jak epidemia rozprzestrzeniła się tak szybko na pokładzie. Pierwsze przypadki pojawiły się na początku kwietnia. Lotniskowiec „Charles de Gaulle” tymczasem zawijał ostatni raz do portu w Brest 16 marca.
Skażenie mogło mieć miejsce w tym czasie podczas wyprawy na brzeg przez garstkę żeglarzy, ale personel nie wykluczył innych tras. W tym okresie personel również wszedł na statek. W każdym razie Charles de Gaulle nie miał już kontaktu z otoczeniem.
4 i 5 kwietnia potwierdzono pierwsze przypadki zachorowań. Na pokładzie przeprowadzono 66 testów i wykryto 50 przypadków. Najbardziej chorych trzeba było ewakuować wcześniej helikopterami.
Nie wykryto żadnego przypadku na innych okrętach, które stanowią eskortę lotniskowca. Jednak ich załogi poddano w Tulonie kwarantannie.
D ou l utilité d avoir toujours trois porte avions….à bas jute il y a pas
En plus facile à remplacer les types c est pas comme si il était hyper spécialisé(e)s …. ah bas si en faîte
Question à quoi sert un port avion cloué au quai …? https://t.co/6vhMoq9fhi
— EMMANUELLE (@emmanuelle01234) April 16, 2020
Źródło: Le Figaro