
PiS postanowiło pozbyć się problemu, jakim były cztery obywatelskie projekty – powiedział w czwartek poseł Konfederacji Krzysztof Bosak. Jego zdaniem partia rządząca zdecyduje o skierowaniu tych projektów do komisji, co określił jako „zamiecenie tematu pod dywan przed wyborami”.
Sejm przeprowadził w środę pierwsze czytania czterech obywatelskich projektów: zaostrzającego przepisy antyaborcyjne, o ochronie własności przed roszczeniami dot. mienia bezdziedzicznego, projektem wprowadzający kary więzienia za publiczne propagowanie obcowania płciowego wśród dzieci oraz projektem umożliwiającym dzieciom do 18. roku życia udział w polowaniach. PiS opowieda się za skierowaniem tych projektów do komisji sejmowych. Sejm zdecyduje o dalszym losie tych projektów w głosowaniach zaplanowanych na czwartek.
Kandydat Konfederacji na prezydenta Krzysztof Bosak w rozmowie z Onetem wskazał, że wszystkie cztery projekty obywatelskie „zostały załatwione w ekspresowym tempie”. Zaznaczył, że reprezentanci komitetów obywatelskich mieli jedynie pięć minut na wystąpienia przed posłami. „Wszystkie te cztery projekty idą w stronę mocno konserwatywną, która jak wiemy jest niewygodna dla PiS-u” – zaznaczył poseł Konfederacji.
Zdaniem Bosaka ten sposób procedowania wskazuje, że PiS „chce mieć problem z głowy”. „PiS postanowił pozbyć się problemu, jakim były cztery obywatelskie projekty, które utrudniają PiS-owi udawanie, że jest partią prawicową” – dodał.
Poseł Konfederacji wyraził też przypuszczenie, że wszystkie cztery projekty zostaną odesłane do komisji. „Nie dlatego, że wymagają pracy, ale po prostu dlatego, żeby PiS-owcy nie musieli się określać, czy je przyjmują, czy je odrzucają. To jest sposób na zamiecenie tematu pod dywan przed wyborami, żeby nie zantagonizować żadnej grupy wyborców” – wskazał Bosak.