Wojciech Cejrowski w najnowszym odcinku „Studio Dziki Zachód” mówił o możliwym związku sieci 5G z koronawirusem, który przywoływany jest przez część Internautów. – Wyszukałem, że przebywanie w pobliżu 5G daje bardzo podobne objawy do korony – mówi podróżnik.
Rozmowa rozpoczęła się jednak od innego wątku, a mianowicie kwarantanny. Przypomnijmy, że jeszcze niedawno podróżnik, publicysta, nawoływał do obywatelskiego nieposłuszeństwa.
– Moim zdaniem trzeba skończyć kwarantannę teraz, bo już więcej wiemy i wynika z tego, że wśród ludzi z objawami jest tylko 20 procent. Wiemy że jest bardzo zaraźliwy, ale wiemy też że zabija coraz mniej, niż się spodziewaliśmy – mówi Cejrowski.
Wojciech Cejrowski o 5G i koronawirusie
– Ludzie sugerują popatrywanie na 5G w kontekście tej pandemii, gdyż równolegle z pandemią odbywa się i w Polsce i w Ameryce, i w innych miejscach stawianie masztów na ogromną skalę (…) dokonaliśmy takich wyborów, że część rzeczy musi być zamknięta, a jednocześnie wśród tych wyborów nie ma zatrzymania stawiania masztów sieci 5G – zaczyna podróżnik.
– Nie wiemy o czym rozmawiał Prezydent Duda z dyktatorem chińskim Xi. Wiemy, że rozmawiał i to nam podano, to jest trochę informacja wyborcza. (…) Nikt nie odpytał Prezydenta o czym była rozmowa, żadnych faktów ze środka tej rozmowy nie było. Czy tam była na przykład rozmowa o 5G? – pyta.
– Wyszukałem, że przebywanie w pobliżu 5G daje bardzo podobne objawy do korony, bo się gotuje w nas woda, a płuca to jest taki worek luźny, taka torba z Biedronki, którą łatwo jest zawalić, zniszczyć, inne organy są odporniejsze – dodaje Cejrowski.
– Głównym miastem, gdzie 5G się postawiło jest Wuhan. W Chinach wprowadzono aplikację na komórki, gdzie dostajesz kolor żółty, zielony, czerwony. Zielony możesz chodzić, bo z nikim się nie spotykałeś, żółty jesteś podejrzany, a czerwony masz iść do kwarantanny (…) za pomocą GPS, 5G i technologii śledzenia twarzy pojawia się dzielenie obywateli na 3 grupy – kontynuuje.
Jak tłumaczy dzięki tej technologii można między innymi zobaczyć, że ktoś miał kontakt z inną osobą, która na przykład opuściła samowolnie kwarantannę. – Podobną aplikację zaproponował ostatnio w kilku wywiadach Bill Gates, mówiąc o legitymacji szczepieniowej, o legitymacji zdrowotnej, którą Amerykanie dobrowolnie mieliby zainstalować na swoich komórkach – mówi.
– Bill Gates z byłymi konkurentami się dogadali, że oni to razem wprowadzą, dla zdrowia i dobrowolnie. (…) Mieliśmy 3G, teraz 4G i ludzie chcą szybszego przesyłu danych i teraz my myślimy w ramach tych G, zamiast się otworzyć na nowe wynalazki – podsumowuje Cejrowski.