Polski europoseł zarażony koronawirusem wyszedł ze szpitala. „Nikt z nas nie jest nieśmiertelny. Nawet ci, którzy nigdy nie chorowali”

Adam Jarubas, szpital Źródło: Wikipedia, Pixabay, collage
REKLAMA

Wiceprezes PSL, Adam Jarubas, który był zakażony koronawirusem, wyszedł ze szpitala. Czeka go jednak jeszcze leczenie domowe. Polityk skomentował na Facebooku swoją sytuację.

Miesiąc temu wiceprezes PSL, europoseł Adam Jarubas, trafił z koronawirusem na oddział zakaźny Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach.

Teraz wychodzi do domu, ale to nie koniec jego zmagania się z chorobą. Polityka czeka jeszcze leczenie domowe.

REKLAMA

„Jestem w domu z rodziną i czuję się bardzo dobrze. Dziś minął równy miesiąc, odkąd z wirusem znalazłem się w szpitalu. Moje leczenie trwało dość długo. Czeka mnie jeszcze leczenie domowe. Jestem szczęśliwy, że udało mi się z tego wyjść” – pisze na Facebooku eurodeputowany.

„Dotąd byłem dzieckiem szczęścia. Nigdy w życiu poważnie nie chorowałem, nie byłem w szpitalu. Pracę lekarzy, pielęgniarek, obsługi znałem przede wszystkim z ludzkich opinii i filmów. Dziś z perspektywy własnego doświadczenia muszę przyznać, że to prawdziwi bohaterowie. Jestem tym wszystkim ludziom naprawdę wdzięczny” – dodaje.

Polityk przestrzega również tych, którym wydaje się, że nie mogą zachorować. Jarubas przypomina, że tych co „nigdy nie chorują” też koronawirus dosięga.

„Zabrzmi banalnie: nikt z nas nie jest nieśmiertelny i nawet ci, którym nigdy w życiu nic nie dolegało, z dnia na dzień mogą stanąć na krawędzi. Dlatego warto cieszyć się życiem – każdym dniem, dbać o zdrowie, pielęgnować dobre relacje z innymi, rzetelnie pracować i mieć nadzieję w tych trudnych „beznadziejnych czasach”” – ostrzega wiceprezes ludowców.

Źródło: Facebook/Adam Jarubas

REKLAMA