Ojciec Tadeusz Rydzyk radzi sobie podczas epidemii. Sprzedaje maseczki ochronne i przyłbice

Ojciec Tadeusz Rydzyk. Foto: PAP/Tytus Żmijewski
Ojciec Tadeusz Rydzyk. Foto: PAP/Tytus Żmijewski
REKLAMA

Z powodu epidemii koronawirusa musiała przestać działać m.in. uczelnia, którą założył Ojciec Tadeusz Rydzyk. Redemptorysta radzi sobie jednak w trudnych czasach. Do sklepiku fundacji, która ją finansuje, trafiły maseczki ochronne i przyłbice.

Ceny w sklepiku nie są ani niskie, ani wygórowane. Jak donosi „Super Express” „a wielorazową, bawełnianą maseczkę trzeba zapłacić 9,90 zł. Nieco więcej, bo 16,90 zł kosztuje plastikowa przyłbica, która wedle zapewnień sklepu 'zmniejsza ryzyko zakażenia drogą kropelkową'” – czytamy.

Trzeba więc przyznać zakonnikowi, że na pewno nie jest „spekulantem”. Trochę długo trzeba czekać na dostarczenie zamówionego towaru. „a wysyłkę towarów trzeba czekać do pięciu dni, a towaru ponoć obecnie w magazynach nie brakuje” – czytam w „Super Expressie”.

REKLAMA

Jeszcze niedawno Ojciec Rydzyk prosił Polaków o wsparcie

Jakiś czas temu redemptorysta prosił Polaków o wsparcie finansowe dla Radia Maryja, Naszego Dziennika i Telewizji Trwam. Zakonnik obawia się, że te media mogą nie przetrwać epidemii koronawirusa i skutków kryzysu finansowego jaki za nią idzie.

„Nie przekładajcie pomocy finansowej na później”

„Kochana Rodzino Radia Maryja, w poważnej sytuacji pandemii koronawirusa bardzo trudno zwrócić mi się do Państwa – słuchaczy i widzów Telewizji Trwam, ale czynię to w trosce o istnienie naszych mediów. Prosimy, abyście nie odkładali na potem przekazywania pomocy materialnej na funkcjonowanie i istnienie jakże ważnych dla Polski i Polaków, w Ojczyźnie i poza jej granicami, Radia Maryja i Telewizji Trwam” – czytamy w apelu jaki o. Rydzyk zamieścił na stronie Radia Maryja.

Zakonnik twierdzi, że nawet przed pandemią ofiary „przy bardzo oszczędnym gospodarowaniu starczały skromnie od pierwszego do pierwszego”.

„Pamiętajcie teraz i każdego miesiąca”

„Teraz, gdy firmy i zakłady pracy spowalniają działalność, a więc i zarobki mogą być mniejsze, boimy się o istnienie Radia Maryja, Telewizji Trwam, »Naszego Dziennika«” – kontynuuje w apelu duchowny.

Co ciekawe, o. Rydzyk twierdzi, że media te „nie mają przychodów z dotacji rządowych”.

„Nasze media istnieją dzięki łasce Pana Boga i pomocy świadomych i odpowiedzialnych katolików i Polaków. Szanowni Państwo, Kochana Rodzino Radia Maryja, mimo trudności, z jakimi się borykamy, jeszcze bardziej prosimy o pomoc. Pamiętajcie o niej zwłaszcza teraz, w tej trudnej sytuacji. Pamiętajcie teraz i każdego miesiąca. Bez tej pomocy grozi nam zamknięcie Radia Maryja i Telewizji Trwam. Podobnie bez kupowania, najlepiej zaprenumerowania »Naszego Dziennika« też grozi jego zamknięcie. Czy możemy na to pozwolić przy morzu mediów liberalno-lewicowych i naszym niewielkim procencie mediów katolickich i polskich?” – pyta o. Rydzyk.

Poza pieniędzmi również modlitwa

„Módlmy się za Ojczyznę, za Rodaków i świat, za chorych, za mądrze w tej trudnej sytuacji działający rząd, za ofiarną służbę zdrowia, wojsko, policję, straż miejską, kapelanów szpitali, wszystkich pomagających wolontariuszy. Módlmy się o mądre, odpowiedzialne zachowanie wszystkich” – czytamy na końcu apelu.

Źródło: Radio Maryja, Super Express

REKLAMA