
Na Facebooku zaczęły pojawiać się ostatnimi dniami „łańcuszki” i „copy pasty” o chmurze znad Czarnobyla, która rzekomo nadciąga nad Polskę. „Zamykajcie okna i nie wychodźcie” – apelują autorzy. Jest się czego bać?
Wiadomości rozsyłane są w kilku formach. W jednej przed chmurą miała nas ostrzegać Polska Akademia Nauk, a w drugiej Instytut Badań Jądrowych. Co ciekawe ta druga instytucja… nie istnieje od 1983 roku.
Jak wyglądają tajemnicze wiadomości? O to przykład jednej z nich:
„W Instytucie Badań Jądrowych przekazano pracownikom zalecenia by nie wychodzili na dwór, nie wietrzyli mieszkań, usunęli z balkonów rośliny i kwiaty jeśli to możliwe – w sobotę i niedziele (18 i 19.04). W tych dniach ma przejść przez Polskę ( nie wiadomo jeszcze przez które regiony) chmura radioaktywna z nad Czarnobyla (w związku z trwającymi tam od 04 kwietnia pożarami wokół nieczynnego reaktora atomowego). Tak więc nie wietrzcie pościeli, nie opalajcie się i nie przybywajcie na powietrzu bez ważnej przyczyny!!!”
Jak widać wiadomość jest bardzo emocjonalna i ewidentnie ma wywołać strach. Przede wszystkim jednak wydaje się istotna, więc osoby nie znające prawideł Internetu podają ją dalej. Tymczasem tego typu wiadomości mogą być np. nośnikami wirusów.
Ludzie zaczęli panikować, ponieważ ogień nie oszczędził najbardziej skażonych terenów. M.in. sławetnego „czerwonego lasu”. Należy jednak pamiętać, że skażenie w strefie czarnobylskiej jest przede wszystkim w glebie – to po pierwsze. Po drugie – pożar to nie wybuch czynnej elektrowni. Nawet jeśli rzeczywiście jakaś chmura miałaby polecieć znad Czarnobyla akurat nad Polskę, to nie byłaby groźna.
Jedząc banany i sypiając ze sobą też pochłaniamy promieniowanie
Dziesięcio-, a nawet stukrotny wzrost promieniowania będzie gratką dla mediów, ale wciąż jest zbyt niski, by nam zagrażać. Przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa Jądrowego NCBJ w Świerku prof. Andrzej Strupczewski w rozmowie z Onetem powiedział, że „część promieniowania, które pochłaniamy na co dzień, pochodzi z mleka, bananów, soli, a nawet w czasie sypiania z drugą osobą”.
To jednak tylko teoretyzowanie, bo, jak mówi Profesor Strupczewski – kolejny autorytet naukowy, chmura znad Czarnobyla nie jest radioaktywna.
Nie dajmy się nastraszyć internetowym trollom. Dostając dłuższą wiadomość na Facebooku, w której ktoś informuje nas o jakimś kataklizmie, sprawdźmy najpierw czy instytucje o których pisze w ogóle istnieją. Później zwróćmy uwagę na takie szczegóły jak ilość „wykrzykniów” i konstrukcje zdań – żaden fachowiec nie pisałby w taki sposób.
Źródło: Onet.pl, Nczas.com