Seria zamachów w Kanadzie. Najtragiczniejszy tego typu atak w historii kraju [VIDEO]

W ataku szaleńca w Kanadzie zginęło co najmniej 17 osób. To najtragiczniejszy tego typu atak w historii kraju.
W ataku szaleńca w Kanadzie zginęło co najmniej 17 osób. To najtragiczniejszy tego typu atak w historii kraju. (Fot YouTube/screen)
REKLAMA

W kanadyjskiej prowincji Nowa Szkocja doszło do serii ataków uzbrojonego napastnika. Zginęło co najmniej 17 osób.

To najtragiczniejszy tego typu atak w historii Kanady. Tragiczniejszy niż strzelanina na politechnice w Montrealu w 1989 roku, kiedy napaść uzbrojonego napastnika pochłonęła 14 ofiar.

Tragiczne wydarzenia miały miejsce w nocy z soboty na niedzielę czasu miejscowego. Rozpoczęły się od strzelaniny w miejscowości Portapique, ok. 130 km na północ od stolicy prowincji, Halifax.

REKLAMA

Następnie podejrzany, zidentyfikowany jako 51-letni Gabriel Wortman, przemieszczał się po terenie prowincji, pozostawiając za sobą płonące budynki i kolejne ofiary.

Jak podała policja, miejsca zbrodni były oddalone od siebie nawet o 50 km, a sprawca – oprócz broni palnej – mógł użyć również „innych środków”.

Po 12-godzinnym pościgu policyjnym podejrzany został zatrzymany w niedzielę przed południem czasu miejscowego w pobliżu Enfield, ok. 40 km na północ od Halifax. Wieczorem policja poinformowała, że mężczyzna zmarł.

Służby odmówiły na razie komentarza odnośnie do tego, czy zginął on w wyniku wymiany ognia z funkcjonariuszami RCMP. Potwierdzono natomiast, że do wymiany ognia doszło przynajmniej raz.

Jak dotąd nie wiadomo nic o motywach zbrodni, ale śledczy uważają, że sprawca działał sam, a ofiary wydają się być przypadkowe. Wstępnie wykluczono także atak terrorystyczny.

Niewykluczone, że ofiar jest więcej. Początkowo policja informowała o 10 zabitych, następnie o 16, a najnowszy bilans mówi o 17 ofiarach śmiertelnych ataków szaleńca.

„To jeden z najbardziej bezsensownych aktów przemocy w historii naszej prowincji. Słowa nie mogą pocieszyć rodzin dotkniętych wydarzeniami, które miały miejsce w ciągu ostatniej doby” – skomentował premier Nowej Szkocji, Stephen McNeil.

REKLAMA