
Wicepremier Jadwiga Emilewicz z Porozumienia była gościem „Gościa Wydarzeń”. W programie stwierdziła, że rząd myśli o podwojeniu zasiłku dla bezrobotnych ponieważ… na tarczę antykryzysową nie można liczyć.
– Ponieważ widzimy, że koniec ubiegłego miesiąca przyniósł wzrost poziomu bezrobocia do 6 procent, już myślimy o podniesieniu zasiłku dla bezrobotnych – powiedziała w „Gościu Wydarzeń” wicepremier Jadwiga Emilewicz.
Wzrost bezrobocia to efekt obostrzeń wprowadzonych przez rząd w związku z epidemią koronawirusa. Odpowiedzią na obostrzenia miała być tarcza antykryzysowa. Jednak, co szokujące, Emilewicz stwierdziła, że nie ma co na nią liczyć.
– Zasiłek musi pozwolić Polakom przeżyć. Ciągle mamy nadzieję, że instrumenty z tarczy antykryzysowej pozwolą przedsiębiorcom w utrzymaniu pracowników, ale nie możemy nie liczyć się ze wzrostem stopy bezrobocia – zaznaczyła.
O ile rząd chce podnieść zasiłek? – Rozmawiamy o podwyżce do kwoty około połowy płacy minimalnej, czyli byłby to niemal dwukrotny wzrost wysokości zasiłku w stosunku do tego, co mamy dziś. Wyniósłby w okolicach 1200 – 1300 zł brutto – poinformowała minister rozwoju.
Skąd PiS chce wziąć na to środki w czasie zbliżającego się kryzysu? Tego Emilewicz nie wyjaśniła. Jeśli jednak będzie wiązało się to z podwyżką podatków lub wprowadzeniem nowych to może to być tragedia dla tysięcy polskich rodzin w zbliżających się trudnych czasach po epidemii.
Źródło: polsatnews.pl