W Belgii Walończycy walczą z masztami 5G. I wygrywają!

Bruksela
Siedziba Belgacomu w Brukseli
REKLAMA

Zależna od Belgacomu, publiczna firma telefonii komórkowej Proximus, uruchomiła 1 kwietnia sieć 5G w kilku gminach belgijskiej Walonii. Po społecznych protestach lokalnych, sieć 5G jednak w wielu miejscach wyłączono.

Proximus zamyka 5G w kilku gminach Walonii i tłumaczy to błędami strategii i złym czasem, czyli epidemią koronawirusa, co nie sprzyja uruchomieniu sieci. W rzeczywistości coraz więcej samorządów żąda wstrzymania tych inwestycji.

Wcześniej ogłoszono już, że Proximus odciął sygnał 5G w Ottignies-Louvain-La-Neuve. Władze tej gminy skarżyły się na brak wcześniejszych konsultacji i także uznały, że ​​termin uruchomienia przekaźników w środku kryzysu pa,demii koronawirusa, jest po prostu niewłaściwy.

REKLAMA

Proximus poinformował też, że dostęp do sieci 5G został również odcięty w kilku innych miejscach. Chodzi głównie o obszary na południa kraju. W stolicy Walonii, czyli w Namur, 5G jest już dostępne, podobnie w Tournai, Arlon, Waterloo i kilku innych regionach.

Znacznie mniejsze problemy z montażem tej sieci są we Flandrii. Tutaj Proximus nie napotyka jeszcze oporu. Media przypominają jednak, że niedawno zdewastowano maszt telefonii komórkowej w Pelt w Limburgii. Ten przekaźnik nie był używany w sieci 5G, ale być może dewastatorzy tego prostu nie wiedzieli.

W Belgii ruch przeciw sieci 5G rośnie w siłę, a chwiejne czasy zarazy sprzyjają akcjom dość radykalnym.

Źródło: Le Soir.be

REKLAMA