
– COVID-19 nie jest jedyną chorobą, na którą będą chorować i od której będą umierać ludzie, jak najszybciej musimy odmrozić system ochrony zdrowia i wznowić opiekę oraz zabiegi w innych dziedzinach medycyny – przestrzegał w wywiadzie dla PAP minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Pandemia koronawirusa sparaliżowała cały świat. Wiele gałęzi gospodarek stanęło, zawieszono rozgrywki sportowe, zamknięto szkoły, a służby zdrowia poszczególnych państw są w stanie krytycznym. Jest w Polsce? Na to pytanie odpowiedział sam szef resortu zdrowia. – Finansujemy bieżące działanie szpitali jednoimiennych, którym płacimy choćby za gotowość przyjęcia pacjentów oraz za każdego nowoprzyjmowanego pacjenta z COVID 19. Płacimy za przeprowadzane testy, za izolatoria dla osób niewymagających hospitalizacji – wymieniał obciążenia wynikające z epidemii nad Wisłą.
Odmrozić służbę zdrowia
Cały paradoks aktualnego stanu polskiej służby zdrowia polega na tym, że najbardziej cierpią placówki, które z koronawirusem nie walczą. Z racji tego, że wstrzymano świadczenia, nie otrzymują pieniędzy, bo nie mogą realizować kontraktów. – Każdy szpital otrzymuje ryczałt na swoje bieżące działanie oraz standardowo płacimy za każde zrealizowane świadczenie. Na pewno skupienie naszych wszystkich wysiłków i całego procesu leczniczego na koronawirusie rzutuje na leczenie innych schorzeń. Dlatego jak najszybciej musimy zacząć uruchamiać inne dziedziny medycyny. COVID-19 nie jest jedyna choroba i ludzie mogą zacząć coraz bardziej doświadczać powikłań po innych schorzeniach. Dlatego też powstaje w ministerstwie plan swego rodzaju odmrażania innych świadczeń – mówił bez ogródek Szumowski.
„Testów nam nie brakuje”
Minister tłumaczył też jak wygląda sytuacja z przeprowadzaniem testów. W mediach krąży mnóstwo spekulacji dotyczących niewydolności działań służby zdrowia w tym zakresie. – Testów w Polsce nam nie brakuje. Dotychczas zakupiliśmy ich już ponad 1 mln. Obecnie możliwości naszych ponad 80 laboratoriów to ok. 22 tys. testów na dobę. Wykonujemy standardowo w granicach 12 tys. Jak więc widać nie wykorzystujemy tego potencjału. I naszą rola jest w tej chwili takie pokierowanie procesem testowania by ten pułap choćby 20 tys. na dobę osiągnąć – tłumaczył.
– Powołaliśmy koordynatorów wojewódzkich ds. procesu prowadzenia testów by upłynniali ten ruch próbek między laboratoriami. Każdy pacjent objawowy i każda osoba z kontaktu z zakażonym musi być diagnozowana – dodał.
– Cały czas kupujemy testy. W tamtym tygodniu zakupiliśmy pierwszą partie testów antygenowych z Korei Południowej. Tu podziękowania dla naszej Ambasady w Seulu, która pośredniczyła w kontakcie z dostawcą. Obecnie te testy są sprawdzane w Państwowym Zakładzie Higieny oraz dwóch warszawskich szpitalach zakaźnych – relacjonował Szumowski.
– Jeżeli próby wypadną pomyślnie i wiarygodność testów będzie wysoka, a wszystko na to wskazuje, to wkrótce zapewne będziemy mieli ich w kraju 1 mln bo na tyle mamy podpisany wstępny kontrakt. Testy te posłużą do szybkiej diagnostyki na szpitalnych oddziałach ratunkowych, izbach przyjęć, czy do badania personelu medycznego, pensjonariuszy i personelu DPSów – dodał.
Źródło: PAP, NCzas.com