Po 5 tygodniach bez hamburgera z McDonalda niektórym odbija

W Mc'Donaldzie Fot. screen Twitter
REKLAMA

Kiedy McDonald’s ogłosił, że z powodu pandemii koronawirusa zamknie wszystkie restauracje w Wielkiej Brytanii i Irlandii, klienci masowo ruszyli po ostatniego Big Maca. Utworzyły się gigantyczne kolejki, a ludzie czekali nawet kilka godzin na złożenie ostatnich zamówień. Okazuje się, że to samo jest przy ponownym otwieraniu tych restauracji.

Sieć McDonald’s w wielu krajach nie zrezygnowała z usługi Mcdrive. Tam gdzie się to stało i gdzie doszło do ponownego otwarcia ustawiały się kilometrowe kolejki stęsknionych klientów fast foodów.

Pięć tygodni bez „Big Maca” we Francji wywołało najwyraźniej symptomy nałogowego uzależnienia od tej potrawy albo też było szukaniem… „straconego czasu”. Po okresie ponad miesięcznej kwarantanny sieć Mac’Donalda otworzyła usługę Mc’Drive w 15 restauracjach regionu paryskiego.

REKLAMA

Frekwencja pobiła wszelkie rekordy. Amatorzy fast foodu cierpliwie siedzieli w samochodach, w wielokilometrowych kolejkach po kilka godzin.

Firma ogłosiła, że wprowadziła ostre środki sanitarne dotyczące pracowników i klientów. Zwłaszcza jeśli chodzi o zachowanie tzw. dystansu społecznego i zwiększenia higieny. W restauracjach zawieszono m.in. płatności gotówką. Przykład Mc’Donalda wskazywałby, że po zniesieniu ograniczeń, życie szybko wraca do starych przyzwyczajeń…

Źródło: VA/ Twitter

REKLAMA