Romans Georgette Mosbacher i TVN trwa w najlepsze. Amerykanofilskie TVP musi pogrążać się w żałobie

PiS przeprasza ambasador Georgette Mosbacher za prawidłową odpowiedź na jej bezczelne komentarze Źródło: PAP
Ambasador USA Georgette Mosbacher Źródło: PAP
REKLAMA

– Czy sądzę, że bywacie stronniczy wobec prezydenta Trumpa? Tak, tak sądzę. Czy mi się to podoba? Nie. Ale zawsze będę bronić waszej wolności, byście mogli mówić, co tylko chcecie – rozpływała się nad stacją TVN Georgette Mosbacher – ambasador USA.

W TVP muszą być naprawdę wściekli. Tym bardziej, że romans Mosbacher z TVN-em rozpoczął się od śmiesznego ataku Telewizji Polskiej na należącą do Amerykanów stację. Obecnie mamy najbardziej proamerykański rząd od dawna i najbardziej prorządową TVP od czasów PRL – choć zdawało się, że nic nie przebije „reżimówki” z czasów Platformy.

Nikt nie spodziewał się więc, że amerykańska ambasador będzie podlizywała się proopozycyjnej telewizji, aby usadzić publiczną.

REKLAMA

TVP pokazuje jednak, że nawet takie kuriozum może mieć miejsce póki trwa pisowska warta. W czwartek Mosbacher gościła w „Faktach po Faktach” TVN24 tylko po to, aby powiedzieć gospodarzom kilka ciepłych słów.

– Siedzę tu, w TVN, i mogę powiedzieć, że uwielbiam wasze programy, są ciekawe i inspirujące. Czy sądzę, że bywacie stronniczy wobec prezydenta Trumpa? Tak, tak sądzę. Czy mi się to podoba? Nie. Ale zawsze będę bronić waszej wolności, byście mogli mówić, co tylko chcecie – wyjaśniła.

Jest to pokłosie kilku materiałów TVP poświęconych TVN-owi właśnie. Telewizja publiczna zarzucała należącej do Amerykanów stacji stronniczość.

Zaraz potem Mosbacher ogłosiła, że TVN należy do „rodziny Discovery”, a dla tej sieci wolność słowa i odpowiedzialne dziennikarstwo to priorytety. „Sugestie, że jest inaczej, są fałszywe” – pisała na Twitterze.

Czy TVN jest stronniczy? Zapewne. Czy TVP ma mandat, by komukolwiek wypominać stronniczość? Na pewno nie.

Źródło: TVN24, nczas.com

REKLAMA