Berkowicz obnażył hipokryzję rządu. „To ostatni moment kiedy PiS ma szanse” [VIDEO]

Konrad Berkowicz.
Konrad Berkowicz. (Fot. PAP)
REKLAMA

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz zdominował debatę w Polsat News. Obnażył hipokryzję rządu ws. wyborów korespondencyjnych i stanął w obronie przedsiębiorców, z których PiS urządza sobie kpinę otwierając lasy w ramach „odmrażania gospodarki”.

Poseł Konrad Berkowicz najpierw poruszył kwestię zbliżających się wyborów prezydenckich. Przypomniał jaki stosunek do takich rozwiązań mieli jeszcze niedawno politycy PiS, a co teraz twierdzą.

– Epidemia nie zmienia faktu, że wybory korespondencyjne prowadzą do oszustw. Poseł Schreiber chce przeprowadzić ze względu na sytuację te wybory, ale to nie „ze względu”, tylko to jest pretekst. Jeżeli dążą do tego typu oszustwogennych wyborów to znaczy, że  takie mają intencje – ocenił polityk Konfederacji. – To jest zagrożenie sfałszowaniem głosu – dodał.

REKLAMA

Później Berkowicz odniósł się do zarzutów polityków PiS, że z jednej strony Polacy chcą otwierać sklepy, to czemu z drugiej mieliby nie chcieć wziąć udziału w wyborach.

– Dostęp do sklepów jest potrzebny ludziom, żeby nie umierali z głodu. Natomiast wybory nie są potrzebne, żeby ludzie nie umierali z głodu. Chyba, że wy będziecie umierać z głodu jak tych wyborów nie przeprowadzicie, bo z całą pewnością jest to ostatni moment, kiedy Prawo i Sprawiedliwość ma szanse wygrać jakiekolwiek wybory i to nie ze względu na masowe bankructwa przedsiębiorców. A ze względu na zbliżające się masowe bankructwa Polaków – podkreślił.

Później przeszedł do obrony przedsiębiorców, z których rząd robi sobie kpinę. Premier Mateusz Morawiecki zapowiadał „odmrażanie gospodarki”, a skończyło się na otwarciu lasów i parków.

– Jeżeli PiS nadal będzie odmrażał gospodarkę w ten sposób, że będzie otwierał dostęp do lasów, i będzie ogłaszał publiczny sukces, i podawał, że Polacy się z tym zgadzają, to rzeczywiście jeszcze rok możemy posiedzieć w domach. O ile jakakolwiek gospodarka będzie w ogóle istnieć – ironizował.

Na koniec Berkowicz poinformował, że spływają do niego informacje o karach dla przedsiębiorców, którzy wzięli udział w samochodowym proteście w Krakowie. – Jeździli samochodami. Nikogo nie zarażali. Dostali po 5 tys. zł kar grzywny – oświadczył.

REKLAMA