Furgonetka pro-life została zaatakowana przez lewaków w Warszawie. Policja nie zareagowała [VIDEO]

pro-life, pro - prawo do życia
Obrazek ilustracyjny/Foto: YouTube Halo Ursynów
REKLAMA

Słynna w Warszawie furgonetka fundacji prolife została zaatakowana przez lewacką bojówkę. Kierowcom BMW nie spodobały się hasła anty-LGBT.

Furgonetka fundacji „Pro – Prawo do Życia” od tygodni krąży ulicami stolicy. Z jej megafonów odtwarzane są komunikaty „edukacja seksualna przyczynia się do pedofilii”, a na plandece auta wskazuje się, że lobby LGBT chce uczyć małe dzieci masturbacji.

Hasła anty-LGBT nie spodobały się lewakom. W sobotę dokonali ataku na furgonetkę.

REKLAMA

Do tego lewackiego aktu terroru doszło na Ursynowie ok. godziny 12:00, gdy furgonetka jechała al. Komisji Edukacji Narodowej. dokonano nieopodal metra Stokłosy przez kierowców białych BMW.

– Młody lewacki terrorysta, około 20 lat, z białego BMW, zatrzymał swój samochód i zablokował przejazd furgonetce. Lewak wyszedł z BMW i zaczął się awanturować – relacjonuje świadek zdarzenia.

Następnie furgonetkę zablokowały kolejne auta lewackich terrorystów. W efekcie w alei KEN powstał spory korek.

Policja przyjechała po ok. 20 minutach. Według świadków policja nie zareagowała na akt terroru, a funkcjonariusze „wysłuchali obu stron”.

– Jeżeli ktoś jest czymś urażony, to może zgłosić powiadomienie na komisariacie policji przy Janowskiego, w tych czasach, najlepiej mailem – wykręcał się interweniujący policjant, który powinien zatrzymać lewackich terrorystów za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym.

– Dopóki nie znajdzie się ktoś, kto czuje się zgorszony lub obrażony, nie ma przestępstwa – wykręcał się portalowi Halo Ursynów asp. szt. Robert Koniuszy.

Po wymianie zdań z policją kierowca furgonetki wsiadł do auta i odjechał. Następnie, parę metrów dalej, ponownie włączył megafony.

Źródło: Halo Ursynów

REKLAMA