Kryzys kin w Polsce. Agora i izraelskie Cinema City liczą straty

Sala kinowa. Źródło: Pixabay
Sala kinowa. Źródło: Pixabay
REKLAMA

Największe sieci kin w Polsce obawiają się kryzysu jeszcze po otwarciu sal. Wielka trójka nie wie jak długo zostanie zamknięta.

Trzy największe sieci kin w Polsce – Helios (Agora), izraelskie Cinema City i kanadyjskie Multikino (Vue, należąca do Alberta Investment Management Corporation i OMERS) najmocniej odczuwają kryzys związany z epidemią koronawirusa.

W piątek prezes Heliosa Tomasz Jagiełło poinformował, że firma wskutek zamknięcia kin przez dwa tygodnie straci ok. 9 mln złotych przychodów. Do sieci Helios należy 49 kin wielosalowych w Polsce, które mogą pomieścić 52,4 tys. widzów.

REKLAMA

Z kolei Cinema City twierdzi, że jest gotowa na czarny scenariusz. – Wierzymy, że nasi widzowie czekają na ten moment i z chęcią powrócą do kin. Dlatego liczymy, ze frekwencja nie będzie niższa – przekonuje dyrektor marketingu w izraelskiej sieci Katarzyna Opertowska.

Cinema City posiada 34 kin wielosalowych w Polsce. Pierwsze kino tej sieci powstało w Hajfie w 1931 roku. Natomiast w 1982 roku rodzina Greidingerów postawiła pierwszy multipleks nowego typu (w Tel Awiwie).

Natomiast kanadyjskie Multikino unika komentowania sytuacji. Do Multikina należą 33 kina wielosalowych w 27 miastach Polski.

Dominik Niszcz, analityk Raiffeisen Banku w wywiadzie dla portalu Wirtualne Media ocenił prognozy dla tej branży. Wskazał, że bardziej niepokojący jest wpływ pandemii na branżę kinową w dłuższym okresie, kiedy kina zostaną już uruchomione.

– Nawet jeśli zakaz zostałby poluzowany lub zniesiony należy się spodziewać mniejszej frekwencji w kolejnych kwartałach. Firma Cineworld jest na giełdzie wyceniana blisko 70 proc. niżej niż jeszcze na początku roku, co pokazuje, że inwestorzy uwzględniają głębszy i dłuższy kryzys w branży – wskazał ekspert Raiffeisen Banku.

Źródło: Wirtualne Media

REKLAMA