Do sieci trafiło nowe nagranie z zatrzymania furgonetki fundacji prolife w Warszawie. Na nagraniu agresywny zwolennik fałszywej ideologii LGBT wyzywa kierowcę i grozi pobiciem.
W sobotę w Warszawie doszło do „obywatelskiego zatrzymania” znanej furgonetki fundacji „Pro – Prawo do Życia”. Pojazd krążył ulicami stolicy od tygodni.
Z jej megafonów odtwarzane są komunikaty „edukacja seksualna przyczynia się do pedofilii”, a na plandece auta wskazuje się, że lobby LGBT chce uczyć małe dzieci masturbacji.
Jednak hasła anty-LGBT nie spodobały się warszawskim lewakom. Do zatrzymania doszło na Ursynowie ok. godziny 12:00, gdy furgonetka jechała al. Komisji Edukacji Narodowej.
Nieopodal metra Stokłosy drogę furgonetce zablokowali kierowy białego BMW i KIA. W efekcie w alei KEN powstał spory korek.
Policja przyjechała po ok. 20 minutach. Jednak nikt nie otrzymał mandatu.
W sobotę opublikowano nagranie z zajścia z okna jednego z pobliskich bloków. Teraz pojawiło się nagranie z perspektywy kierowcy furgonetki.
Okazało się, że lewacy pod jego nieobecność otworzyli drzwi i zaglądali do środka auta. Następnie w wulgarnym sposób grozili samemu kierowcy.
– Nie wyłączysz tego? Spier*** stąd. Wyj*** ci. Zdejmij tą maskę! Spie*** nikt cię tu nie szanuje. Śmieciem jesteś! – krzyczy do kierowcy furgonetki jeden z mężczyzn.
Agresywni kierowcy w Warszawie blokują furgonetke #ProLife z napisem "Stop pedofilii" wyzwają i atakują jej kierowcę, @Policja_KSP po przybyciu NIE wystawiła mandatów na kierowców blokujących ruch na drodze pic.twitter.com/VqAxnzybKB
— PrawyPopulista🇵🇱 (@PrawaStronaa) April 26, 2020
Źródło: Halo Ursynów