Afera kopertowa! Świadek o Grodzkim: „Za pierwszym razem było to 700 zł w szpitalu, za drugim – 300 zł w prywatnym gabinecie”

Tomasz Grodzki / Fot. PAP/ grodzkiego
Tomasz Grodzki / Fot. PAP
REKLAMA

Wystąpienie marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego w sprawie „kopertowych wyborów” przypomniało i o innych „kopertach” związanych z tym politykiem. Jak wygląda obecnie sprawa podejrzeń o ich przyjmowanie w szpitalu w Szczecinie-Zdunowie?

Jak podaje portal TVP Info, 88 osób zostało już przesłuchanych przez CBA w śledztwie dotyczącym korupcji w szpitalu w Szczecinie-Zdunowie, a oskarżenia dotyczą osoby marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.

Chodzi o 12 zdarzeń, ale kilka z nich się nie przedawniło. Obecnie ma chodzić o 4 przypadki, które przedawnianiu nie uległy. Świadkowie mówią o różnych sumach, które miały w owych kopertach się znajdować.

REKLAMA

„Za pierwszym razem było to 700 zł w szpitalu, za drugim – 300 zł w prywatnym gabinecie” – opowiadał jeden z nich. „W szpitalu ojcu powiedziano, że musi wpłacić jakieś pieniądze na szpital. Zasugerowano mu taką wartość: od 500 do 1 tys. zł” – opowiada córka zmarłego już pacjenta.

Śledztwo w sprawie korupcji w szpitalu w Szczecinie-Zdunowie zostało wszczęte przez Centralne Biuro Antykorupcyjne po tym, jak prof. Agnieszka Popiela ogłosiła na Facebooku, że musiała zapłacić 500 dolarów za operację swojej mamy.

O sprawie od początku było głośno, ale sam Grodzki, poza jednorazowym stwierdzeniem, że przyjął kopertę w prywatnym gabinecie jako honorarium, przyjmowaniu łapówek zaprzecza. Rządowe media i zwolennicy PiS chętnie o sprawie przypominają, zwłaszcza w kontekście blokowania przez Senat wyborów korespondencyjnych.

Źródło: TVP Info

REKLAMA