Daniel Cohn-Bendit chce wykorzystać czas zarazy do uregulowania pobytu wszystkich nielegalnych migrantów

Daniel Cohn-Bendit. / foto: wikipedia
REKLAMA

Francusko-niemiecko-żydowski polityk Partii Zieloni Daniel Cohn-Bendit, pedofil-eksperymentator i jeden z przywódców buntu 1968 roku, ma niestety nowe pomysły.

Tym razem zaapelował o „uregulowanie pobytu” 100 tys. nielegalnych migrantów, którzy przebywają w tym kraju. Powołuje się przy tym na podobną operację, którą Francja przeprowadziła w 1945 roku, zaraz po wojnie.

Uregulowano wtedy pobyt wszystkich cudzoziemców, którzy brali udział w ruchu oporu. Teraz nazywa migrantów współczesnymi „kombatantami koronawirusa”.

REKLAMA

Cohn-Bendit jest niezwykle aktywny medialnie w czasach obecnej zarazy. Kiedy pojawiły się dyskusje wokół metody leczenia chorych chlorochiną przez dra Raoulta w Marsylii, dawny rewolucjonista okazał się nawet medycznym ekspertem. Na kanale LCI radził profesorowi… „zamknąć mordę”.

„Czerwony Danny” poparł „kolektyw proimigrancki”, który proponuje wykorzystać kryzys, by „uregulować sytuację migrantów we Francji i Europie”. Apel taki ukazał się w lewicowym dzienniku francuskim „Liberation”.

Wśród sygnatariuszy tego apelu są m.in. senator EELV (Zielonych) Esther Benbassa, czy syn znanych działaczy trockistowskich, lewicowy ekonomista Thomas Piketty (zwolennik wprowadzenia globalnego podatku od zysków kapitałowych).

Po zalegalizowaniu pobytu wszystkich migrantów w Portugalii, podobne głosy pojawiły się na lewicy w wielu innych krajach. Koronawirus na być argumentem dla dodatkowego „ubogacenia kulturowego” Europy.

REKLAMA