Niesłychane! Przytargał ze spaceru do domu minę przeciwczołgową

Fot. ilustr. Twitter
REKLAMA

Pod stolicą Normandii Caen, pewien mężczyzna wybrał się z dziećmi na spacer. Natknął się na skraju pola w Colomby-sur-Thaon na miną przeciwczołgową i postanowił zatargać ją do domu.

Dopiero stamtąd zadzwonił na żandarmerię, ale zamiast pochwał usłyszał pouczenie, że nigdy nie należy niewybuchów ruszać. W dodatku musiał wraz z rodziną opuścić mieszkanie, a miną zajęli się wezwani na miejsce saperzy.

Colomby-sur-Thaon to gmina położona na północy od Caen. Pod tym miastem toczyły się w czasie II wojny światowej ciężkie boje po lądowaniu aliantów w Normandii. Caen zostało praktycznie całkowicie zniszczone.

REKLAMA

Takie znaleziska nie są tu więc niczym wyjątkowym. Najczęściej chodzi jednak o stare alianckie bomby, którymi zasypywano okolice. Odkrywane są teraz często przy pracach budowlanych.

Miny przeciwpancerne są znaleziskiem rzadszym. Spacerowicz zabrał ją do domu, bo uznał, że pozostawienie na miejscu może być groźne dla innych, a poza tym bał się, że tego miejsca już nie odnajdzie. Biorąc pod uwagę, że towarzyszyła mu dwójka dzieci, logika takiego postępowania jest jednak wątpliwa.

Źródło: Ouest France

REKLAMA