Rząd zamroził gospodarkę, przez co wiele firm znalazło się na skraju bankructwa. Przedsiębiorcy którzy oczekiwaliby pomocy od państwa będą jednak zaskoczeni, zamiast wsparcia otrzymają ułatwienia w zwalnianiu pracowników.
Do tej pory rząd przygotował dla przedsiębiorców Tarczę Antykryzysową, nazywaną przez Konfederację „betonowym kołem ratunkowym”. W jej ramach źli kapitaliści mogli ubiegać się nawet o 5 tysięcy złotych kredytu.
Coś jednak poszło nie tak i mimo, że aż 2 miliony przedsiębiorców zgłosiło się po pomoc, wiele wniosków odrzucono. W takim Wrocławiu na przykład okazało się, że pomoc w ramach tarczy nie przysługuje nikomu i odrzucono wszystkie wnioski.
Zwalnianie pracowników przez e-mail
Rząd jednak nie ustaje w próbach pomocy przedsiębiorcom. Co prawda zabronili im zarabiać i nie wypłacają za ten okres rekompensat, ale za to łatwiej będzie można zwalniać pracowników.
O ile w normalnych czasach taka zmiana byłaby pożądana, o tyle obecnie brzmią groteskowo. Pozytywna zmiana przewiduje m.in. zmniejszenie roli związków zawodowych w zakładach pracy. Powstaje jednak wątpliwość czy to zmiana na stałe, czy jedynie na czas epidemii.
Nowelizacja tarczy ma zakładać także „daleko idące uprawnienia dla pracodawców w cięciu wynagrodzeń i zwalnianiu pracowników”. Przedsiębiorcy dotknięci kryzysem będą mogli zmniejszyć czas pracy lub wynagrodzenie swoich pracowników na podstawie swojej własnej decyzji.
Zwolnienia będą mogły być rozsyłane pracownikom także drogą elektroniczną w formie e-maili. W pierwszej kolejności mogą być zwalniane osoby z dodatkowymi źródłami przychodów – także emeryci, renciści i rentierzy.