
Tunezyjczyk i Francuz „pobrali się” we francuskim merostwie. Ta umowa małżeńska została uznana w Tunezji ze względu na podpisane pomiędzy Tunisem a Paryżem umowy.
Stowarzyszenie Shams, które działa na rzecz dekryminalizacji homoseksualizmu w Tunezji mówi wielkim sukcesie. Komentuje ten fakt na Facebooku, że to pierwszy taki przypadek w Tunezji i w całym świecie arabskim. Umowa małżeńska między Francuzem a Tunezyjczykiem, chociaż zawarta we Francji, została uznana w Tunezji i odnotowana w akcie urodzenia „małżonka” w rejestrach tunezyjskich.
Tunezyjczyk dodatkowo otrzymał wizę stałego pobytu we Francji zgodnie z prawem dotyczącym „łączenia rodzin”. Chociaż to tylko akt administracyjny, ma też znaczenie prawne.
Warto przypomnieć, że od takich kroków społeczność LGTB zaczyna wyważanie drziw do legalizacji swoich postulatów. Chociaż świat arabski wydawał się zamknięty na „tęczową rewolucję”, przed konfrontacją z nim nie ucieknie.
„Tęczowa rewolucja” okazuje się zjawiskiem globalnym, a propaganda LGTB wykorzystuje każdą szczelinę do rozsadzania najbardziej monolitycznych społeczności. Konfrontacja z krajami arabskimi zapowiada się ciekawie…
Wybór Tunezji też ie jest przypadkowy. Chociaż w tym kraju sam homoseksualizm wciąż jest nielegalny i w teorii karany więzieniem, to na urząd prezydenta kandydował zadeklarowany homoseksualista Mounir Baatour, właśnie założyciel i lider stowarzyszenia Shams. Z tym, że ów „niedoszły prezydent” mieszka na stałe w… Paryżu.
W Afryce rejestrowane związki partnerskie ma tylko RPA. Legalne kontakty seksualne dopuszcza już: Angola, Benin, Burkina Faso, obydwie Gwinee, Mali, Niger, WKS, Czad, DRK, Gabon; Kongo, RŚA, Rwanda i Mozambik.
Première dans le monde musulman : un « mariage » gay reconnu en Tunisie https://t.co/uFzepaJxGN pic.twitter.com/nYGY6VTUmq
— Médias-Presse-Info (@InfoMdia) April 27, 2020
Źródło: Media-Press.Info