Bunt Biskupów we Francji. „Z przykrością przyjmują przedłużanie zamknięcia kościołów”

Kościół św. Andrzeja w Mont-Saint-Aignan Fot. Wikipedia
REKLAMA

Prezydent Macron wyznaczył na 11 maja cezurę „poluzowywania” zasad społecznej izolacji. Po tej dacie mają być otwierane nawet szkoły. Jednak premier Philippe, który konkretyzował obietnice prezydenta, stwierdził, że przed 2 czerwca otwarcia kościołów i świątyń we Francji nie będzie.

Przesunięcie na odległy termin zaspokojenia potrzeb duchowych osób wierzących w momencie, kiedy budzić się ma gospodarka i życie społeczne, wywołało niezadowolenie m.in. katolików. Władze zlekceważyły m.in. prośbę w tej sprawie 130 kapłanów z regionu paryskiego.

Konferencja Biskupów Francji decyzję rządu przyjęła „z przykrością” i wezwała katolików do przeżycia maja jako miesiąca w „Wieczerniku”. 2 czerwca wybrano jako datę rozpoczęcia drugiej fazy „luzowania”. Nie oznacza to jednak, że przynajmniej wtedy kościoły wrócą do sowich pełnych funkcji.

REKLAMA

Konferencja Biskupów Francji (CEF) „z przykrością odnotowuje datę, która obowiązuje katolików i wszystkie religie naszego kraju”. Chociaż podziela „troskę rządu o ograniczenie w jak największym stopniu rozprzestrzeniania się epidemii”, to stwierdza, że rozluźnienie przepisów, a także masowe przypadki łamania przepisów przyczyniają się do rozprzestrzeniania wirusa mociej, niż wiele innych działań obecnie zakazanych.

Jednak francuscy biskupi zachęcają wiernych, aby do 2 czerwca „chodzili do kościołów na indywidualną modlitwę”. Zalecają też „diecezjom i parafiom, aby oferowały wiernym środki niezbędne do podtrzymywania ich wiary”.

Niektórzy biskupi się buntują

Kilku biskupów wyraziło jedna niemal gniew po decyzji premiera. „Ton premiera, który pozbywa się religii w trzech lapidarnych zasadach jest niegodny naszej demokracji” – mówił ks. biskup Matthieu Rougé z Nanterre. „Coś tu jest nie tak” – zareagował arcybiskup Paryża Michel Aupetit – traktuje się nas jak dzieci, które nie są w stanie czegoś zapanować”. Arcybiskup Paryża odniósł się tu do daty otwarcia kościołów jeszcze w maju z zachowaniem środków bezpieczeństwa.

Arcybiskup Robert Le Gall z Tuluzy stwierdził, że grozi to „tajnymi nabożeństwami”, a „ostateczny wynik będzie gorszy”. „Władze publiczne będą próbowały ich zakazywać, ale w niektórych miejscach będą te zakazy ignorowane” – dodał.

24 kwietnia CEF przedstawiła rządowi konkretny plan stopniowego przywracania działalności kościołów z zachowaniem zasad sanitarnych. Miał on ruszyć od niedzieli 17 maja. Rząd propozycję zignorował. Oznacza to, że katolicy nie będą mogli przeżywać liturgicznie ważnego nad Sekwaną święta Zesłania Ducha Świętego w niedzielę 31 maja.

Źródło: Famille Chretienne

REKLAMA