WHO chce przeprowadzić w Chinach śledztwo dotyczące koronawirusa. Cały czas nie ma jednak zaproszenia od Pekinu

Maria Van Kerkhove z WHO twierdzi, że już w grudniu organizacja wiedziała, że koronawirus może przenosić się z ludzi na ludzi. Zdjęcie: EPA/SALVATORE DI NOLFI Dostawca: PAP/EPA.
Maria Van Kerkhove z WHO twierdzi, że już w grudniu organizacja wiedziała, że koronawirus może przenosić się z ludzi na ludzi. Zdjęcie: EPA/SALVATORE DI NOLFI Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Przedstawiciel WHO w Chinach, dr Gauden Galea, zauważył, że biorąc pod uwagę wszystkie dostępne dane, organizacja jest przekonana, że ​​koronawirus jest pochodzenia odzwierzęcego. Co za tym idzie nie został stworzony przez ludzi.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) jest zainteresowana współpracą z partnerami zagranicznymi i chciałaby otrzymać zaproszenie z Chin. Wszystko po to, żeby potwierdzić odzwierzęce pochodzenie wirusa z Wuhan.

„WHO jest chętna do współpracy z partnerami międzynarodowymi i oczekuje zaproszenia rządu chińskiego do wzięcia udziału w dochodzeniu w sprawie odzwierzęcego pochodzenia koronawirusa” – powiedział agencji ITAR-TASS oficjalny przedstawiciel WHO Tarik Jasarevic.

REKLAMA

„Rozumiemy, że wiele badań mających na celu lepsze zrozumienie źródła epidemii w Chinach jest obecnie w toku lub są planowane” – dodał. Podkreślił, że WHO w tym momencie nie jest zaangażowana w żadne badania na terenie Chin.

Według niego, wyniki tych „badań są niezbędne, aby zapobiec dalszemu zoonotycznemu wprowadzeniu wirusa”. To z kolei pomoże zatrzymać przypadki COVID-19 w ludzkiej populacji.

Przedstawiciel WHO w Chinach, dr Gauden Galea powiedział, że eksperci organizacji nie otrzymali zaproszenia od Chin do wzięcia udziału w badaniu przyczyn pandemii. „Wiemy, że trwa dochodzenie, ale na tym etapie nie zostaliśmy zaproszeni do przyłączenia się” – powiedział. Dodał, że biorąc pod uwagę wszystkie dostępne dane, WHO jest przekonana, że ​​wirus jest pochodzenia zwierzęcego i nie został stworzony przez ludzi.

Źródło: ITAR-TASS

REKLAMA