Będzie nowy podatek od smartfonów i tabletów? Prace trwają

Będzie nowy podatek od smartfonów? Foto: Pixabay
Będzie nowy podatek od smartfonów? Foto: Pixabay
REKLAMA

Rząd planuje nowe obciążenie dla portfeli Polaków. Jeśli rozporządzenie wejdzie w życie, więcej zapłacimy za smartfony i tablety.

Podatek opracowywany jest przez ministerstwo kultury na wniosek ZAiKS. Chodzi o podatek reprograficzny (dla niepoznaki nazwany opłatą).

W skrócie chodzi o to, że według ZAiKS, smartfony nie służą nam tylko do rozmów i smsów, ale także do rozsyłania plików, a na tym cierpi finansowo branża artystyczna. Podatek miałby tę stratę zrekompensować.

REKLAMA

Podatek zapłacą oczywiście wszyscy, nawet ci, którzy smartfon wykorzystują jedynie do dzwonienia (np. osoby starsze).

Formalnie podatek mają odprowadzać producenci lub importerzy, ale chyba jasne jest, że finalnie koszty poniosą klienci.

Tracą nie tylko artyści. Ten podatek to są także wpływ do skarbu państwa. Staramy się to podkreślać, że to nie jest podatek od obywateli, tylko wprost odwrotnie – tak tłumaczy pomysł w rozmowie z „TOK FM” Miłosz Bembinow, zastępca prezesa ZAIKS (od 9:20).

Chciałby także, aby w radio była częściej emitowana polska muzyka. Miałoby to się oczywiście odbywać w ramach odgórnej regulacji.

Podatek na smartfony i tablety, nazwany opłatą reprograficzną, miałby wynieść 6 proc. Prace nad nim trwają od jesieni.

Podatek taki już istnieje i został wprowadzony w 2015 roku, jeszcze za czasów rządów PO-PSL. Od tabletów – 2 proc, a od smartfonów – 1,5 proc. Teraz po prostu ZAiKS do spółki z rządem chce głębiej sięgnąć do kieszeni Polaków.

Potem nie dziwcie się, dlaczego w Polsce niektóre smartfony są droższe niż w USA czy na tzw. Zachodzie. Wpływ na to mają właśnie takie podatki.

REKLAMA