Rozłam na lewicy. Starzy komuniści nie poprą geja na prezydenta

Robert Biedroń/fot. PAP/Leszek Szymański
Robert Biedroń/fot. PAP/Leszek Szymański
REKLAMA

Kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń nie dostanie poparcia Aleksandra Kwaśniewskiego ani Leszka Millera. Starzy czerwoni towarzysze mają inne plany.

Były prezydent Aleksander Kwaśniewski nie poparł Roberta Biedronia, kandydata Lewicy. Jako swojego faworyta Kwaśniewski wskazał Władysława Kosiniaka-Kamysza z PSL.

Zdaniem byłego prezydenta to właśnie on, a nie Biedroń ma realną szansę pokonać w wyborach kandydata PiS.

REKLAMA

– Opozycja powinna mieć jednego kandydata. Wydaje się, że takim kandydatem może być Kosiniak-Kamysz. Jego fala rośnie. To widać po sondażach – przekonywał były prezydent w rozmowie z Tomaszem Lisem.

To jednak nie jedyna szpila dla kandydata Lewicy. Były premier Leszek Miller oświadczył, że w ogóle nie zamierza głosować w tych wyborach.

– Skoro zamiast urny wyborczej oferuje mi się skrzynkę pocztową, to uważam, że każdy, kto uczestniczy w tej farsie, chcąc nie chcąc, ją legitymizuje i autoryzuje jawny szwindel – powiedział w TVN 24 europoseł SLD i były premier Leszek Miller.

Co więcej, Miller uważa też, że jeśli Biedroń nie uzyska co najmniej takiego wyniku jak Lewica w ostatnich wyborach (12 proc.) to skompromituje ugrupowanie. Natomiast starym działaczom SLD ma nie podobać się „postępowy” kandydat na prezydenta.

Źródło: RMF / TVN 24

REKLAMA