Marksiści od Sorosa atakują! Sommer i Zgierski o lewicowej cenzurze. Ataki dotykają również portal nczas.com [VIDEO]

Marksiści od Sorosa atakują! Foto: yt/NCzasTV
Marksiści od Sorosa atakują! Foto: yt/NCzasTV
REKLAMA

Jakub Zgierski, autor bloga „Młot na Marksizm”, był gościem Tomasza Sommera w NCzasTV. Publicysta opowiadał o raporcie Fundacji Batorego i cenzurze na Facebooku. Mechanizmy, o których mówi, dotknęły również portal nczas.com.

Jakub Zgierski to nie tylko autor poczytnego bloga na Facebooku pt. „Młot na Marksizm” (który został niestety zlikwidowany przez facebookowego cenzora). Zgierski jest również najmłodszym publicystą piszącym do papierowej wersji „Najwyższego CZASu!”.

Autor, mimo młodego wieku, już od dawna demaskuje działanie tzw. „nowego marksizmu”.

REKLAMA

W prowadzonym przez redaktora naczelnego tygodnika „Najwyższy CZAS!”, Tomasza Sommera, programie, Zgierski opowiadał m.in. o raporcie Fundacji Batorego.

Fundacja ta sponsorowana jest przez nienawidzącego prawicy miliardera George’a Sorosa. Rzeczony raport natomiast ma demaskować działanie „skrajnej prawicy”. Według jego treści – jak wynika ze słów Zgierskiego – jakiekolwiek mówienie o dzisiejszych wpływach marksizmu należy piętnować jako głoszenie teorii spiskowych.

Zgierski na początku programu powiedział też o przykrości jaka spotkała go ze strony Facebooka. Otóż usunięto jego profil – „Młot na Marksizm”. Publicysta nie może nawet założyć „Młota na Marksizm 2.0” ponieważ algorytmy Facebooka usuwają tak nazwane fanpage’e za samą nazwę. Teraz funkcjonuje pod nazwą Blog MNM.

Jest to kolejny przykład na to jak cenzuruje się prawicę.

Podobne działania podjęto wobec portalu nczas.com. Notorycznie obcinane są nasze zasięgi na Facebooku. Obecnie to tylko od was czytelników zależy, czy uda nam się dotrzeć z naszym przekazem dalej.

Znane są przykłady portali, które siliły się na obiektywizm, ale po serii ataków poddały się i zaczęły pisać zgodnie linia internetowych gigantów. NCZAS.COM i Młot Na Marksizm na pewno tego nie zrobią, ale potrzebujemy „udostępnień”, „like’ów” i „komentarzy” abyśmy, mimo ataków, pozostali widoczni.

REKLAMA