Wyborcza groteska trwa. Andrzej Duda wyśmiał Onet.pl. Poszło o dymisję prezydenta

Andrzej Duda. Foto: PAP/Leszek Szymański
Andrzej Duda. Foto: PAP/Leszek Szymański
REKLAMA

Zamieszanie z wyborami prezydenckimi zaczyna nabierać iście groteskowego wymiaru. Teoretycznie odbędą się w formie korespondencyjnej 10 maja – bo tak chce rząd. W praktyce nikt nie wie czy to się uda, a media cały czas spekulują. Na wyżyny w tej kategorii wzbił się Onet.pl, który na poważnie rozważał czy nie dojdzie do dymisji prezydenta. Sam zainteresowany szybko zareagował za pośrednictwem Twittera i wykpił wyobraźnię, jakże kreatywnych dziennikarzy.

Prawdopodobnie wybory prezydenckie 2020 zapamiętane zostaną na bardzo długo. W związku z epidemią koronawirusa rząd zamiast je przełożyć, zdecydował, że zorganizuje je korespondencyjnie. Wiele jednak wskazuje na to, że od strony organizacyjnej jest to niemożliwe do zrealizowania. W związku z tym wśród polityków, dziennikarzy i zwykłych ludzi co chwila rodzą się nowe spekulacje.

W nurt tych spekulacji wpadli, i popłynęli z radosną twórczością, redaktorzy Onet.pl, którzy napisali, że „PiS rozważa dymisję Andrzeja Dudy”. Sieć rozgrzała się do czerwoności, a media i środowisko polityczne oczekiwało oświadczenia prezydenta w tej sprawie. Duda nie zamierzał się wysilać i wybrał lekką formę zakomunikowania, co sądzi na ten temat. Po prostu wrzucił wpis na Twittera.

REKLAMA

„Onet.pl podobno rozważa moją dymisję. W redakcji już głosowali i zdecydowali. Inne redakcje podchodzą do tego z pełną powagą. Klamka zapadła” – napisał. Tych kilka zdań przyozdobił prześmiewczymi emotikonami.

Cóż – jakie spekulacje, taka odpowiedź. Niech ta sytuacja będzie dowodem na poziom absurdu, z jakim mierzymy się przy okazji wyborów prezydenckich. Żaden kandydat nie mógł przeprowadzić kampanii, tymczasem wybory – na siłę – ma przeprowadzić Poczta Polska.

Do niedzieli czeka nas z pewnością jeszcze sporo zabawnych sytuacji. Co więcej, temat szybko nie ucichnie, bo ciężko sobie wyobrazić, że one w ogóle się odbędą. Szkoda, że w Polsce tak poważne wydarzenie jest traktowane tak niepoważnie.

 

REKLAMA