„Dyskryminacja” na Wyspach. Homoseksualiści nie mogą brać udziału w badaniach nad lekiem na koronawirusa

na kwarantannie/geje/Oto kim jest
Zdjęcie ilustracyjne. Grafika: Pixabay
REKLAMA

Angielska Narodowa Służba Zdrowia (NHS) nie przyjmuje do badań nad lekiem na koronawirusa osocza od aktywnych seksualnie gejów. Ma to zmniejszyć ryzyko przenoszenia się wirusa HIV powodującego AIDS.

W Anglii rozpoczęto program badań nad lekiem na koronawirusa na bazie osocza. Surowca nie mogą jednak oddawać mężczyźni, którzy w ciągu ostatnich trzech miesięcy uprawiali seks z osobą tej samej płci. Geje i przyjazne im środowiska sprzeciwiają się „restrykcjom”.

Celem badan NHS jest ustalenie czy osocze ozdrowieńców po COVID-19 może być wykorzystane do leczenia zarażonych koronawirusem.

REKLAMA

Zasadom ustalonym przez NHS sprzeciwia się m.in. organizacja Freedom To Donate, która domaga się zmniejszenia „restrykcji” dla środowisk LGBTQIA+.

Uważamy, że rząd traci ogromną pulę potencjalnych bezpiecznych dawców – twierdził Ethan Spibey z FTD.

Tu nie chodzi tylko o gejów i biseksualistów, ale o to, jak zapewnić wszystkim wystarczający i bezpieczny zapas krwi – przekonywał.

NHS ugina się jednak pod wpływem tęczowych środowisk. Rzecznik NHS poinformował, że komisja, w skład której wejdą urzędnicy, pracownicy naukowi i „rzecznicy LGBT+” do końca 2020 roku przedłoży rządowi rekomendacje. Będą dotyczyły tego, czy należy zmienić trzymiesięczny okres odroczenia po gejowskim seksie.

Zdajemy sobie sprawę, że ludzie chcą być traktowani jako jednostki, tak bardzo jak to tylko możliwe – mówił rzecznik NHS agencji Reutersa.

Na całym świecie przepisy regulujące możliwość oddawania krwi przez mężczyzn różnią się. Wiele państw wprowadziło jednak zakazy, by ograniczyć ryzyko przenoszenia wirusa HIV, który powoduje AIDS. W niektórych państwach skrócono ten okres z 12 do zaledwie 3 miesięcy. Teraz środowiska LGBT chcą zmodyfikować także trzymiesięczny okres w Wielkiej Brytanii.

Po 32 latach „restrykcji” w Danii zniesiono zakaz krwiodawstwa dla gejów. Został on wprowadzony w 1988 roku z powodu epidemii AIDS. Jednak minister zdrowia Ellen Trane Norby uznała, że jest to „dyskryminujący przepis” i zaczęła z nim walczyć. „Misję” dokończył jej następca Magnus Heunicke.

Co prawda duńskie władze wprowadziły pewne ograniczenia w postaci czterech miesięcy odroczenia, jednak przekonują, że to tymczasowe rozwiązanie. Za zniesieniem zakazu lobbowały stowarzyszenia dawców krwi oraz grupy wspierające osoby chore na AIDS.

Źródła: rp.pl/Reuters/nczas.com

REKLAMA