Homoseksualiści ograniczeni w oddawaniu osocza do badań nad Covid-19

STOP LGBT. Obrazek ilustracyjny.
STOP LGBT. Obrazek ilustracyjny.
REKLAMA

Angielscy homoseksualiści – mężczyźni – którzy odbyli stosunek z osobą tej samej płci w ciągu ostatnich trzech miesięcy, nie mogą oddawać osocza do badań nad Covid-19. Ograniczenie budzi kontrowersje, choć stosuje je wiele państw.

Angielska Narodowa Służba Zdrowia (NHS) prowadzi obecnie badania nad osoczem ozdrowieńców którzy pokonali Covid-19. W badaniach nie
mogą jednak brać udziału homoseksualiści-mężczyźni, którzy w ciągu trzech ostatnich miesięcy odbyli stosunek z osobą tej samej płci. Chodzi o ryzyko zarażania wirusem HIV.

Tego typu obostrzenia stosuje wiele państw i krajów na całym świecie. Irlandia Północna, Dania czy USA miały jeszcze bardziej restrykcyjne ograniczenia, które wynosiły aż 12 miesięcy, i dopiero niedawno skrócone je do trzech.

REKLAMA

Mimo, że zakaz nie ma zabarwienia ideologicznego, ani nie ma na celu dyskryminacji kogokolwiek, to budzi kontrowersje po lewej stronie.

– Uważamy, że rząd traci ogromną pulę potencjalnych bezpiecznych dawców – przekonuje Ethan Spibey z Freedom To Donate. – Tu nie chodzi tylko o gejów i biseksualistów, ale o to, jak zapewnić wszystkim wystarczający i bezpieczny zapas krwi – dodaje.

Niestety, tego typu populistyczne apele znajdują posłuch. NHS zapowiedziało powołanie komisji złożonej z urzędników, pracowników naukowych i rzeczników LGBT+, która przedstawi rządowi, do końca 2020 roku, rekomendacje dotyczące ewentualnych zmian w trzymiesięcznym okresie ograniczenia.

– Zdajemy sobie sprawę, że ludzie chcą być traktowani jako jednostki, tak bardzo jak to tylko możliwe – przekazał agencji Reutersa rzecznik prasowy NHS.

Dlaczego obok naukowców w komisji zasiądą urzędnicy i ideologiczni lobbyści? Jeśli istnieje ryzyko przenoszenia się wirusa HIV w krwi homoseksualistów, to do tematu powinno się podchodzić obiektywnie i naukowo, i przedstawić prawdę, a nie ustanawiać politycznie poprawne prawo, które może być groźne dla zakażonych koronawirusem.

Źródło: Reuters

REKLAMA