Debata prezydencka w publicznej TV. Podobno zetrze się w niej… „9 konserwatystów”

Joanna Scheuring-Wielgus Źródło: FB/Joanna Scheuring-Wielgus
REKLAMA

Pan Bóg chyba nie lubi naszych polityków. Według znanego powiedzenia, jeśli kogoś nie lubi, to mu rozum odbiera. Jest to zjawisko wśród naszych polityków, niestety, wyjątkowo częste. Chociaż może to i wina równie bezrozumnych wyborców, którzy takich ludzi delegują do parlamentu.

Jednym z wielu przykładów ubocznej „działalności Pana Boga” jest poseł Joanna Scheuring-Wielgus. Jako polityk nie rozumie podstawowych pojęć, ale formułuje apodyktyczne opinie, więc można się od niej dowiedzieć rzeczy… dziwnych i ciekawych.

Ostatni przykład mamy na Twitterze: „Dzisiaj debata w telewizji rządowej. Będzie 9 konserwatystów, przeciwników prawa kobiet do wyboru kiedy chcą zostać matkami, zwolennicy współpracy państwa z kościołem oraz Robert Biedroń – jedyny kandydat walczący o prawa kobiet i dyskryminowanych, nigdy nie kłaniający się kościołowi” (pis. oryg.)

REKLAMA

Wizja „9 konserwatystów” ścierających się w debacie byłaby miła. Z tym, że w klasycznym sensie tego słowa, „konserwatystów” będzie tam tyle co na lekarstwo.

„JoanceSW” udają się natomiast porównania. W jej wpisie widać nawet wpływ lektur i zdaje się, że nieobcy jest jej nurt socrealizmu. Najwidoczniej czytała Janinę Broniewską, bo „Biedroń, który nigdy nie kłania się Kościołowi” jak raz przypomina „Człowieka, który się kulom nie kłaniał”.

Najwyraźniej Biedroń to współczesny gen. „Walter”. Karol Świerczewski też był mocno „międzynarodowy” i też walczył o „postęp”. „Walter” w Hiszpanii, Biedroń w Brukseli.

REKLAMA