Debata prezydencka. Pomysły kandydatów na politykę zagraniczną, gospodarkę, bezpieczeństwo, emeryturę i małżeństwa homoseksualne

Debata prezydencka.
Debata prezydencka w TVP. (Fot. PAP)
REKLAMA

W Telewizji Polskiej odbyła się pierwsza i prawdopodobnie jedyna debata prezydencka. Trwała ok. 70 minut, wzięło w niej udział wszystkich dziesięciu kandydatów.

Debata podzielona była na pięć bloków. Każdy z kandydatów ma minutę na odpowiedź.

Polityka zagraniczna

W której zagranicznej stolicy złoży Pan/Pani swoją pierwszą oficjalną zagraniczną wizytę jako prezydent? – padło pytanie od prowadzącego.

REKLAMA

Na pytanie wprost nie odpowiedzieli Kidawa-Błońska, Kosiniak-Kamysz i Żółtek. Hołownia stwierdził, że powie dopiero, jak wygra. Biedroń odwiedziłby Berlin i Paryż, Duda Rzym, Piotrowski Waszyngton i zadałby pytanie co z ustawą 447, a Jakubiak i Bosak Budapeszt. Tanajno z kolei odwiedziłby najpierw przedsiębiorców w Polsce.

Gospodarka

Jak wrócić do wysokiego tempa rozwoju z ostatnich lat? – padło pytanie od prowadzącego.

Duda wspominał o rozwoju Polski w ostatnich latach, który był możliwy dzięki współpracy prezydenta i rządu. Uważa, że tylko w ten sposób można kontynuować objętą drogą, tj. aby

Jakubiak wskazał, że wobec przedsiębiorców państwo polskie zachowuje się „śpiąco”. Żółtek z kolei uważa, że gospodarka padłaby niezależnie od koronawirusa, a żeby temu zapobiec, należy uwolnić ją od biurokracji.

Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała, że w czasie koniunktury rząd nie przygotował się na sytuację kryzysową. Dziś, dodała kandydatka KO, bez silnej pomocy państwa dla przedsiębiorców wpadniemy w jeszcze większy kryzys.

Piotrowski zapowiedział, że nie podwyższy żadnego podatku.

Tanajno oskarżył Morawieckiego, Dudę i rząd o „zagładę polskiej gospodarki”. Uważa, że należy premiera i prezydenta postawić przed Trybunałem Stanu.

Bosak – nawiązując do pytania – wskazał, iż nie jest prawdą, że polska gospodarka rozwijała się szybko. – Rozwijała się co najwyżej średnio. Mniej propagandy, więcej faktów – powiedział. Przypomniał o niezrealizowanych obietnicach Dudy, a sam pokazał projekty ustaw – o zwiększeniu kwoty wolnej od podatku i dobrowolnym ZUS-ie dla przedsiębiorców.

Bezpieczeństwo

Jaka jest Pani/Pana koncepcja zapewnienia Polsce bezpieczeństwa militarnego i energetycznego? – padło pytanie od prowadzącego.

Hołownia wskazał, że co kwartał będzie zwoływał Radę Bezpieczeństwa Narodowego, zapraszając do współpracy wszystkie środowiska i byłych prezydentów.

Jakubiak chciałby podnieść wydatki na armię do 2,5 proc. z budżetu. Duda z kolei wskazał, że złożył 31 projektów ustaw jako prezydent (najwięcej po Lechu Kaczyńskim), dzięki czemu zwiększyło się bezpieczeństwo Polski. Wytknął Kosiniakowi-Kamyszowi, że za jego rządów podwyższono wiek emerytalny, a za Dudy go obniżono. Przedstawiciel Ludowców skontrował, że wyższy wiek emerytalny był po to, aby były większe świadczenia, a ponadto opowiedział się za emeryturą bez podatku.

Piotrowski chciałby modernizacji wojsk rakietowych, Kidawa-Błońska „zielonej”, odnawialnej energii.

Bosak wskazał, że rząd postawił na jedną kartę – amerykańską – za co drogo płacą. W zakresie „zielonego ładu” podkreślił, że należy sprzeciwić się planowi Unii Europejskiej. Przeciwnego zdania był Biedroń, który uważa, że nie ma innej alternatywy, niż iść ręka w rękę z UE.

Emerytura i małżeństwa homoseksualne

Wszyscy kandydaci zadeklarowali, że nie podpiszą – jako głowa państwa – ustawy podwyższającej wiek emerytalny. Prawie wszyscy opowiedzieli się też przeciw ustawie wprowadzającej małżeństwa homoseksualne.

Urzędujący prezydent Andrzej Duda podkreślił, że absolutnie nie podpisze ustawy wprowadzającej w Polsce małżeństwa jednopłciowe. „Podobnie jak nigdy nie zgodzę się na – broń Boże! – adopcję dzieci przez pary jednopłciowe, jest to absolutnie wykluczone” – zaznaczył.

Odnosząc się do wieku emerytalnego Duda przypomniał, że w poprzedniej kampanii prezydenckiej ludzie błagali o to, by obniżyć podwyższony przez PO i PSL wiek emerytalny. „Zrealizowałem te zobowiązania – złożyłem projekt ustawy obniżającej wiek emerytalny” – powiedział.

Marek Jakubiak (Federacja dla Rzeczypospolitej) powiedział, że w sprawie małżeństw homoseksualnych nie ma dylematu, bo określa to konstytucja. „Małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzny i nie ma co tutaj dyskutować na ten temat” – ocenił.

Nawiązując do wieku emerytalnego Jakubiak powiedział, że całym sercem jest za tym, by emeryci byli zwolnieni z podatków. „Ale przecież kwota wolna od podatku 12-krotności minimalnej pensji zwolniłaby i godność emerytom oraz ludziom najmniej zarabiającym by przywróciła w tysiącach złotych, a nie 800 złotych jakichś danin” – zaznaczył kandydat.

Mirosław Piotrowski (Ruch Prawdziwa Europa) zadeklarował, że jako prezydent nie podwyższyłby wieku emerytalnego i nie podpisałby ustawy wprowadzającej małżeństwa homoseksualne. „Jest to po prostu sprzeczne z konstytucją i żaden prezydent by tego uczynić nie mógł” – powiedział.

Niezależny kandydat Szymon Hołownia podkreślił, że jest spokojny, iż za jego kadencji prezydenckiej takie ustawy nie trafią na biurko głowy państwa. „Ale jeżeli by trafiły, to ustawa o małżeństwach homoseksualnych zostałaby przeze mnie odesłana do ponownego rozpatrzenia przez Sejm, a więc zawetowana” – oświadczył.

Zdaniem kandydatki Koalicji Obywatelskiej Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, takie ustawy nie trafią na biurko żadnego prezydenta, bo – jak stwierdziła – takiego tematu w polskim parlamencie nie ma. Według niej, teraz należałoby się lepiej skupić na tematach związanych z edukacją, problemach dzieci, czy ludzi w DPS-ach.

Robert Biedroń (Lewica) powiedział, że w polityce trzeba mieć czasami odwagę, żeby powiedzieć coś co może nie jest popularne, ale sprawia, że ludziom żyje się po prostu szczęśliwiej i lepiej. Dodał, że kiedy był w Sejmie głosował przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego.

„Ale w tej drugiej sprawie (małżeństw homoseksualnych -PAP) uważam, że jak równość, to równość, bo na to, jeżeli chcecie być strażnikami konstytucji, umówiliśmy się właśnie w tej konstytucji – na równość” – mówił Biedroń.

Krzysztof Bosak (Konfederacja) podobnie jak większość swoich przedmówców podkreślił, że nie podpisałby projektu wprowadzającego tzw. małżeństwa homoseksualne. „Rację mają również ci kontrkandydaci, którzy powiedzieli, że byłby on sprzeczny z polską konstytucją” – powiedział. Jeśli chodzi o tę drugą kwestię, to kandydat Konfederacji oświadczył, że jest zwolennikiem emerytury obywatelskiej i likwidacji ZUS-u.

Bezpartyjny kandydat Paweł Tanajno ocenił podczas debaty, że skala obłudy politycznej przebiła wszystkie możliwe rejestry. Zwracając się do Roberta Biedronia powiedział, że był w Ruchu Palikota i głosował za podwyższeniem wieku emerytalnego.

Zwracając się do prezydenta Dudy Tanajno podkreślił, że w poprzedniej debacie pięć lat temu, Duda obiecywał frankowiczom, że rozwiąże ich problem, ale – w jego ocenie – słowa nie dotrzymał.

Zdaniem Stanisława Żółtka (Kongres Nowej Prawicy) homoseksualiści chcą ślubu z powodu pieniędzy. Według niego, małżeństwa składającej się na związek kobiety i mężczyzny mogą wspólnie rozliczać się z podatku dochodowego i mają z tego konkretny zysk, podobnie jest jeśli chodzi o podatek spadkowy. „Mam taką radę – zlikwidujmy ten podły podatek dochodowy, i zlikwidujmy podatek spadkowy” – powiedział.

Kandydat PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przypomniał, że jeżeli chodzi o wiek emerytalny, to już się w tej sprawie wypowiadał. „Ten sygnał społeczny został przeze mnie odczytany – nie ma do tego powrotu” – zadeklarował. Dodał, że nie podpisze też ustawy dotyczącej małżeństw homoseksualnych.

 

REKLAMA