Żona Szymona Hołowni: „Nie chodzimy razem do kościoła”. Zobacz, kim jest partnerka wodzireja z „Mam Talent”

Szymon Hołownia/Fot. screen Facebook
Szymon Hołownia/Fot. screen Facebook
REKLAMA

–Każdy z nas ma własny sposób przeżywania wiary i dajemy sobie wolną przestrzeń – powiedziała żona Szymona Hołowni, Urszula Brzezińska-Hołownia, w rozmowie z portalem onet.pl.

Szymon Hołownia utrzymuje, że wiara odgrywa dużą rolę w jego życiu. Zalicza się go do tzw. „katolickich publicystów”. Kiedyś był nawet szefem stacji telewizyjnej o religijnej tematyce. Mimo to politycznie, a może i światopoglądowo, dużo bliżej mu do lewej strony.

W naprawie wizerunku nie pomaga mu raczej jego żona – Urszula Brzezińska-Hołownia. Choć to ich prywatna sprawa, to partnerka kandydata na prezydenta postanowiła podzielić się z Onetem faktem, że nie chodzi wraz z mężem do kościoła.

REKLAMA

– Nie chodzimy razem do kościoła. Każdy z nas ma własny sposób przeżywania wiary i dajemy sobie wolną przestrzeń. Ta przestrzeń bardzo mi pomaga, gdy mam potrzebę coś sobie w duszy poukładać. Natomiast Szymonowi wiara daje poczucie życiowej stabilizacji, ale jest to dla niego sprawą prywatną, której nikomu nie narzuca – wyjaśniła Urszula Brzezińska-Hołownia.

Bardzo dziwny sposób na prowadzenie kampanii wyborczej wybrał sobie Szymon Hołownia. Jednego dnia płacze nad Konstytucją, innego jego żona opowiada o jakichś prywatnych sprawach w mediach.

Kim jest Urszula Brzezińska-Hołownia – żona Szymona Hołowni?

Choć wielu może w to nie uwierzyć, szczególnie po nagraniu z płaczącym Szymonem Hołownią, to jego żona jest… żołnierzem. I to nie z pierwszej łapanki mięsem armatnim, ale oficerem Wojska Polskiego i pilotem myśliwców MiG-29.

Hołowniowa pracuje w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. Jako żołnierz zapewne nie rozkleja się tak szybko jak mąż.

O tym jak się poznali Szymon Hołownia pisał kiedyś na Instagramie. „Poznaliśmy się sześć lat temu. Nie wiem, skąd przyszedł mi do głowy pomysł, by namówić producentów „Mam talent!”, żebyśmy część zdjęć nagrali na wojskowym lotnisku w Mińsku Mazowieckim. Załatwiono wszystkie zgody, przygotowano nam lotnicze kombinezony, pozwolono wsiąść do MiG-a. W domku pilota zobaczyłem na jakiejś rozpisce jedno kobiece nazwisko. Zapamiętałem, bo wydało mi się to niezwykłe. Później zalajkowałem profil bazy, a portal społecznościowy przez swoje algorytmy zaproponował mi znajomość z Ulą Brzezińską, której nazwisko od razu skojarzyłem. Napisałem. Dostałem odpowiedź”.

Źródło: Onet.pl

REKLAMA