Wielka konferencja Konfederacji. „Stało się to, co przewidywaliśmy w marcu. My nie jesteśmy do kupienia” [VIDEO]

Konfederacja w Sejmie.
Konferencja Konfederacji w Sejmie. (Fot. PAP)
REKLAMA

Posłowie Konfederacji Wolność i Niepodległość wystąpili wspólnie na konferencji prasowej w Sejmie. Komentowali ostatnie zamieszanie na scenie politycznej i tłumaczyli, dlaczego wstrzymali się od głosu w kluczowym głosowaniu nad odrzuceniem sprzeciwu Senatu o wyborach korespondencyjnych.

Sejm odrzucił sprzeciw Senatu w sprawie tzw. wyborów kopertowych. Oznacza to, że – jeszcze w bliżej nieokreślonym terminie, prawdopodobnie w lipcu – wybory prezydenckie odbędą się w drodze głosowania korespondencyjnego. Za taką formą opowiedziało się 236 posłów, przeciwko było 213, a 11 się wstrzymało. Ustawa trafi teraz do podpisu prezydenta.

Posłami, którzy wstrzymali się od głosu, byli ci z Konfederacji. – Chcieliśmy zaznaczyć naszą niechęć do legitymizowania tego bałaganu – zaznaczył Artur Dziambor. – Nie chcemy być uczestnikami wojny polsko-polskiej – wtórował mu Michał Urbaniak.

REKLAMA

Termin majowy nierealny

Krzysztof Bosak przypomniał, że Konfederacja jako pierwsza oceniała, że majowy termin wyborów prezydenckich jest nierealny.

Na początku marca powiedzieliśmy, co się wydarzy w maju. Wybory okazały się niemożliwe do przeprowadzenia. Mówiliśmy, że będzie problem ze skompletowaniem komisji… jest ten problem. Mówiliśmy, że w tak krótkim czasie nie da się przeprowadzić wyborów korespondencyjnych… okazało się, że mieliśmy rację. Mówiliśmy, że PiS wprowadza przepisy w trybie, który nie gwarantuje przeprowadzenia wyborów… to wszystko okazało się prawdą – mówił Bosak.

Polityczna korupcja

Do ostatnich godzin nie było wiadomo, jak w sprawie wyborów korespondencyjnych zagłosuje Porozumienie Jarosława Gowina, które wchodzi w skład koalicji rządzącej. Istniało ryzyko, że PiS po raz pierwszy od 2015 roku nie będzie miało w którymś z głosowań większości. Ostatecznie jednak Kaczyński i Gowin doszli do „porozumienia”.

Zanim to się stało, partia władzy próbowała przeciągnąć posłów opozycji na swoją stronę, proponując coś w zamian – najczęściej intratne stanowisko w którejś ze spółek skarbu państwa. Z odpowiednio wysokim wynagrodzeniem.

Bosak ocenił, że posłowie Konfederacji chwilę próby zdali wzorowo.

Jesteśmy razem, jesteśmy jednością. Tak jak zapowiadaliśmy, posłowie Konfederacji są nie do kupienia. Są niepodatni na intrygi, na rozgrywki. Nie poparliśmy 'głosowania kopertowego’, wprowadzonego chaotycznie, bezładnie – mówił.

Sytuacja, w której w środę dwóch liderów partii politycznych usiadło i ustaliło, co zrobią wszystkie instytucje państwowe, jest sytuacją nie mającą żadnego zaczepienia w porządku ustrojowym naszego państwa – dodawał Bosak.

Jakub Kulesza zwrócił natomiast uwagę, że pomimo przełożenia wyborów prezydenckich, strona Państwowej Komisji Wyborczej wciąż pokazuje, że te odbędą się 10 maja.

Wisienka na torcie upadku państwa polskiego. Strona PKW wskazuje 2 dni i 19h do otwarcia lokali wyborczych. To rzeczywistość organów konstytucyjnych, ale w Polsce mamy wyższość rzeczywistości instytucji partyjnych i porozumień szeregowych posłów – mówił Kulesza.

REKLAMA