Islandia wygrywa z koronawirusem. Wyzdrowiało aż 97 proc. zakażonych

Koronawius. Kobieta w maseczce. Obrazek ilustracyjny. (Fot. Pixabay)/Koronawirusem
Koronawius. Kobieta w maseczce. Obrazek ilustracyjny. (Fot. Pixabay)
REKLAMA

Przykład Islandii pokazuje, że walka z koronawirusem może zakończyć się sukcesem. Tam bowiem wyzdrowiało aż 97 proc. osób zarażonych SARS-CoV-2. Od początku epidemii zmarło natomiast tylko 10 osób.

W większości krajów pod pretekstem pandemii koronaiwrusa politycy wprowadzili szereg obostrzeń, które bardzo mocno zmieniły życie obywateli. Zamrożono także gospodarkę, co nieuchronnie prowadzi do kryzysu. Islandia natomiast świetnie poradziła sobie ze znaczną większością zakażeń koronawirusem.

Z najnowszych informacji wynika, że na Islandii odsetek wyzdrowiałych z zakażenia SARS-CoV-2 wynosi aż 97 proc. Władze nie kryją zaskoczenia tak dobrymi wynikami. Jednocześnie podkreślają, że kluczem do sukcesu było wczesne wykrywanie potencjalnych przypadków zachorowań.

REKLAMA

Byliśmy mile zaskoczeni, widząc bardzo szybkie spowolnienie pandemii na Islandii. Jednak niezwykle ważne jest zachowanie czujności i zminimalizowanie ryzyka ponownego wybuchu epidemii. Jeżeli zauważymy oznaki ponownego pojawienia się wirusa, będziemy przygotowani do wdrożenia odpowiednich środków w celu wyeliminowania wszelkich ognisk infekcji – powiedział główny epidemiolog Islandii Thorolfur Guonason.

Oprócz tragicznych skutków epidemii, Islandia uniknęła też lockdownu i związanego z nim kryzysu. Przez cały czas otwarte były bowiem wszystkie szkoły podstawowe i przedszkola. Funkcjonowały także niemal wszystkie kawiarnie i restauracje. Restrykcje na Islandii ograniczały się do zakazu zgromadzeń powyżej 20 osób i zamknięcia publicznych basenów, zakładów kosmetycznych i siłowni.

Z informacji podanych przez dr. Kari Stefanssona z organizacji deCODE genetics wynika, że epidemię da się opanować, dzięki przeprowadzaniu dużej liczby testów. Badania przesiewowe wykazały bowiem, że połowa zakażonych na Islandii nie miała żadnych objawów. Jak podkreślał naukowiec, dzięki przebadaniu znaczącej części populacji, można było skutecznie namierzyć chorych na wczesnych etapie infekcji. Stefansson stwierdził, że opanowanie epidemii nie miało związku z małą liczebnością mieszkańców Islandii.

To nie ma nic wspólnego z wielkością populacji. Islandia zawdzięcza swój sukces dobremu przygotowaniu – ocenił.

Opanowanie epidemii sprawiło, że władze postanowił poluzować obostrzenia. Od 4 maja można na Islandii organizować zgromadzenia do 50 osób. Wznowiono także działalność firm, w których pracownicy mają bezpośredni kontakt z klientem. Wciąż jednak obowiązuje zasada społecznego dystansu – utrzymywanie 2-metrowej odległości.

Źródło: euractiv.pl

REKLAMA