
Policja złapała 25-latka, który wyłudzał pieniądze od starszych ludzi. W rozmowach telefonicznych przedstawiał się jako prokurator.
W ramach walki z wyłudzaczami łódzka policja trafiła na trop mężczyzny, który polował na starsze osoby. Funkcjonariusze złapali 25-latka na gorącym uczynku, w okolicach ul. Aleksandrowskiej.
Policjanci zobaczyli rozmawiającego przez telefon 25-latka, który obserwował balkony bloków. W pewnym momencie na jednym z nich pojawił się starszy mężczyzna z reklamówką.
Mężczyzna wyrzucił reklamówkę na ziemię, a obserwowany 25-latek podbiegł i ją zabrał. Policja ruszyła za nim w pościg.
Oszust bezskutecznie próbował się wyrwać i uciec. Jak się okazało, w reklamówce, którą przejął znajdowało się 33 tys. złotych.
Zdziwieni policjanci poszli do mieszkania, którego lokator wyrzucił pieniądze z balkonu. 62-letni pan oświadczył, że wyrzucił pieniądze, bo tak mu kazał przez telefon… prokurator.
– Powiedział też, że godzinę wcześniej, również przez telefon, otrzymał polecenie wypłacenia z banku kwoty 19.500 zł i pozostawienia ich przy śmietniku. Mężczyzna wykonał to polecenie zgodnie z instrukcją – powiedział Radosław Gwis z biura prasowego łódzkiej policji.
Funkcjonariusze odzyskali 19,5 tys. złotych, które 62-latek zostawił przy śmietniku. Jak się okazało, pieniądze były w samochodzie, którym przyjechał 25-latek.
Policjanci wyjaśnili też starszemu panu, iż padł ofiarą oszusta. 25-latkowi grozi teraz do 8 lat więzienia, a policja sprawdza czy nie dopuścił się innych przestępstw.
Jednak przebywający obecnie w areszcie 25-latek nie jest przypadkiem odosobnionym. Również w maju w Łodzi do radiowozu drogówki podeszła starsza kobieta i oświadczyła, że ma pieniądze dla nich.
Jak się okazało ona również padła ofiarą oszusta, podającego się za prokuratora. Kobieta miała ze sobą 30 tys. złotych, które wypłaciła z banku.
Źródło: Fakt