
Farmaceuta z Indii i jego szef próbowali stworzyć lek na koronawirusa. Po przetestowaniu mikstury aptekarz zmarł, a jego szef trafił do szpitala. Wyścig o opracowanie skutecznego środka ma więć swoje pierwsze ofiary.
W Madrasie, w południowo-wschodnich Indiach, 47-letni pan Sivanesan, farmaceuta, próbował opracować leczenie przeciw koronawirusowi. Pomagał mu jego szef i właściciel apteki. Sivanesan zaraził się Covid 19 i miał nadzieję, że się wyleczy sam.
Opracował miksturę, którą zażył i niestety… zmarł na miejscu. Wywar własnej produkcji był złożony m.in. z mieszaniny tlenku azotu i azotanu sodu. Szef, który też poddał się temu testowi trafił do szpitala.
Obydwaj panowie czerpali wiedzę z Internetu i zaopatrywali się w składniki z lokalnego rynku. Ich apteka specjalizowała się w ziołolecznictwie. Do końca nie wiadomo, czy zakwalifikować ich jako ofiary nauki, czy raczej przykłady szkodliwości domowego eksperymentowania?
Indie wyznaczyły 17 maja jako datę wychodzenia z izolacji społecznej. Po tej dacie znaczne ograniczenia jednak pozostaną, szczególnie w dużych miastach, takich jak New Delhi, Madras, Bagalore, czy Bombaj.
Według danych WHO w Indiach stwierdzono 2,3 tys. zgonów i 70,7 tys. przypadków zakażeń koronawirusem. Według ekspertów liczby te w kraju liczącym 1,3 mld ludzi są w dużej mierze niedoszacowane. Wskazuje się niski wskaźnik badań przesiewowych i brak ośrodków zdrowia na obszarach wiejskich.
Źródło: VA